Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pulpecik1707

cały czas się uczę inaczej się żywić. Cały tydzień starałam nauczyć się REGULARNIE jeść. . Różnie bywało ale myślę że jeszcze chwila i  bez patrzenia na zegarek dam radę. ..  teraz dalej chce pilnować godzin plus szukam zamienników  bardziej kalorycznych potraw...  potem zajmę się ograniczeniem ilości. .. wszystko powolutku byle do przodu...  motywacja rośnie szczególnie kiedy wchodzę na wagę a tam 1,5 kg mniej:) 

tak jak teraz patrze o myślę o moim menu to stwierdzam że za dużo jem chleba i różnych wędlin kiełbas i mięsa. .. i to zestawienie pewnie nie jest najlepsze dla mojej figury...

Z ćwiczeń było kiepsko bo aż 10 brzuszkow i pół godzinny spacer

wczoraj zaczęłam tak nie pewnie, tak na pół gwizdka liczę ze się rozkrece:)

menu było takie

8.00 chleb ciemny 4 kromki do tego była szynka

11.00 śliwki 5szt węgierski

14.00 zupka pomidorowa 

17 .00 flaki wieprzowe u mamy 

20 fasolka po bretonsk u

z ilością to sama nie wiem u mamy sporo tych flakon było ale bez pieczywa i mama zrobiła takie lekkie. 

Cwiczen-40 minut spaceru 10 szt brzuszkow

jestem... 

wielka za chwile trzy cyferki się pojawia na szklanej...

NIE nie chce 

wole schudnąć. .. będę potrzebowała duuuuzo siły wsparcia i wytrwałości. .. 

pomocy..zrozumienia a w chwilach słabości przysłowiowego kopniaka w zad... 

obym dala rade zawsze wszystko zaczynam a nic nie kończę. ... 

będę tu w miarę możliwości często. ...

jestem... 

wielka za chwile trzy cyferki się pojawia na szklanej...

NIE nie chce 

wole schudnąć. .. będę potrzebowała duuuuzo siły wsparcia i wytrwałości. .. 

pomocy..zrozumienia a w chwilach słabości przysłowiowego kopniaka w zad... 

obym dala rade zawsze wszystko zaczynam a nic nie kończę. ... 

będę tu w miarę możliwości często. ...