Witam,
Dziś już piątek ehhh w końcu ;) Diety póki co pilnuje. Wczoraj wpadło jeszcze kilka wafli (takich a'la ryżowych dokładnie crunchella - kupuję w lewiatanie) i trochę kanapki od chłopaka.
Waga dziś rano : 58,2 kg. Najniższa odkąd zaczęłam się odchudzać!! Byle tak dalej;) Chociaż, jak już mówilam wcześniej idę dziś po pracy na piwo ze znajomymi do knajpy więc obiadokolacja odpada:/ No nic mam nadzieje, że skończy się na porcji frytek, bo już kupić ani zrobić nic nie zdąże skoro siedzę w pracy już.....
Ciekawa jestem jak będzie wyglądał ten weekend. Nadal czuję się trochę zażenowana ostatnimi wydarzeniami (tak nadal siedzi mi to w głowie....). Najlepiej będzie jak wypije piwo ze znajomymi, pojadę na drugą imprezę tam gdzie będzie mój chłopak i ten osobnik heh. I zobaczymy. Ogólnie planuję go unikać bo czuję się po prostu zażenowana..... Mam nadzieję, że będzie jak dawniej i wszystko ucichnie.
Bawmy się dobrze i z głową!! ( to przesłanie głównie do mnie bo ja jak wypiję więcej to robię głupoty same wiecie.....)
Planuję trzymać diety i po weekendzie nie odnotować zwyżki (na spadek nie liczę;) Do sylwestra 56.......oh jak bym chciała!!
Spinamy dupki i walczymy!
studentka_UM_Lublin
23 listopada 2014, 16:06kochana, było minęło. nie przejmuj się tym tak. co będzie, to będzie. nie masz na to wpływu. miłego dnia :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform