Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co robi bocian?

Haha :) Lubię Twoje wpisy

Twój syn jak zwykle mnie nie zawiódł ;- ) , hehe!

ha ha ha:))

Motywacji do odchudzania to raczej u Ciebie nie znajdę, ale i tak uwielbiam zaglądać, bo masz wielki dar do pisania, a te dialogi sytuacyjne są po prostu boskie!!!! Jak i cała Wasza Rodzinka zresztą !!! :) Pozdrawiam serdecznie !!! p.s. i wcale mi nie przeszkadza, że z odchudzaniem u Ciebie marnie ;-))

moje dziecko w wieku 3 lat., widząc na obrazku bociana: " Mamusiu, ale dlaczego ten bocian zabiera rodzicom dziecko?", "ależ słonko" - odpowiadam - "on nie zabiera tylko przynosi rodzicom dzidziusia"". Na co mój, wtedy brzdąc, krzywiąc się "no co ty, dzieci to się rodzi w niebieskim szpitalu"

nioch nioch :)

to w liceum? gimnazjum? U nas wszyscy myśla o jak najszybszym wyjściu ze szkoły, program artystyczny zredukowany do minimum :)

Oj to ja na razie nie chcę żeby moi synowie udawali bociany :)

:):):):)

Fajny pomysł z przedwakacujnymi przedstawieniami :)) syn błyskotliwy , nie mi wyjścia przy takich rodzicach.

Eeee, kiepski ten Twój bocian, babcią Cię nie uczynił:) Bystrzacha z niego. Czasem aż człowiek boi się zadać pytanie, żeby odpowiedzi szczerej, acz przewrotnej nie usłyszeć. A tak na marginesie - jak to robisz, że w roku szkolnym obce kraje zwiedzasz?

wow:D