Trochę nie pisałam pamiętnika, bo nie miałam czasu, w sumie nie miałam czasu ale chudłam więc nie widziałam sensu. Teraz nie chudnę (ba, nawet utyłam), zatem łudzę się, że uda mi się domyślić dlaczego...
Moje menu wczorajsze:
śniadanie: owsianka (3 łyżki płatków owsianych, łyżka otrębów, łyżka zieren słonecznika, pokrojone małe jabłko, łyżeczka kakao) i jogurt naturalny (niecały)
II śniadanie: 100 g orzechów nerkowca, kawa z mlekiem 2%
obiad: zupa z dyni, ryba smażona bez tłuszczu i panierki (3 kawałki), 1/3 saszetki białego ryżu, sałatka ogórkowa ze słoika domowa.
kolacja: jajecznica, z dodatkiem kilku oliwek i sera żółtego.
W takcie oczywiście popijam sobie herbatkę zieloną i wodę... Kaloryczności dziennej nie przekraczam.
Menu na dziś:
śniadanie: owsianka (tym razem z bananem, bez kakao)
II śniadanie: banan + mleczny start
obiad: z bufetu :/ obiad a'la domowy, jakaś ryba w panierce, ziemniak, surówka
podwieczorek: 100 g orzechów nerkowca
kolacja: placuszki z serka wiejskiego (mogę dodać dżem domowy?)
Ćwiczyć niestety nie mogę na razie:(
jak poruszyć tą wagę???? generalnie coś z moją dieta jest nie tak... czuję się ciężka...
Macie jakieś rady?
studentka_UM_Lublin
18 października 2014, 16:16kochana, głowa do góry :) na pewno coś się ruszy :) pozdrawiam! ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://840805.siukjm.asia/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
czarnaOwca2014
17 października 2014, 14:27A może to przez zbliżający się okres? Zatrzymuje Ci się woda i dlatego czujesz się ociężała? Albo musisz coś zmienić w swojej diecie może zastąp zwykłą sól - solą himalajską, a olej - olejem kokosowym
robaczki2
18 października 2014, 10:01to nie okres bo waga stoi od 2 miesięcy... soli używam naprawdę mało, ale masz racje, warto zamienić ją na lepszą wersję, a oleju nie używam wcale, do zup dodaję łyżeczkę masła.
Esthere
17 października 2014, 13:38Muszę popróbowac. Pierwszy raz mam taki przepis. :-)
Esthere
17 października 2014, 13:23I moje pytanie- jak robisz placuszki z serka wiejskiego? ciekawe.
robaczki2
17 października 2014, 13:34odlewam albo upijam mleko z serka, dodaję jajko, trochę (łyżkę-dwie) skrobii kukurydzianej... i na teflon :) są pycha! a z dżemorem to w ogóle słodycz.
Esthere
17 października 2014, 13:22Odnośnie orzechów- może faktycznie porcja 100 g to trochę za dużo na przekąskę? Spróbuj je pokruszyć i dodawać w mniejszej ilości np do kanapki czy sałatki. Też mam straszną chęć na orzechy. :-)
Esthere
17 października 2014, 13:20Myślę,że organizm zwolnił metabolizm. To taki jego psikus. Dostaje mniej, więc asekuracyjnie mniej spala, bo a nuż braknie? ;-) To normalne zjawisko. Nic nie zmieniaj, musisz organizm wziąć na przetrzymanie. :-). Bardzo smaczne i zdrowe jest Twoje menu, tak trochę po mojemu. Będzie dobrze. A co do ćwiczeń, to jeśli Ci się nie chce, może idź na basen? Będzie lżej w wodzie, a zawsze coś spalisz, i to bez siódmych potów.
Pokusica
17 października 2014, 13:16Porzuć marzenie o orzechach nerkowca - 100g to 758kcal i 54g tłuszczu. Zjedz lepiej gruszkę -100g to tylko 58kcal, więc możesz nawet 2 zjeść :)
Pokusica
17 października 2014, 13:17Przepraszam 100g nerkowców to 578kcal, ale gruszka i tak ma 10 razy mniej :)
robaczki2
17 października 2014, 13:33kocham, ubóstwiam po prostu orzechy! wiem że są bardzo kaloryczne, ale pozwalam sobie (niecodziennie), powiedzmy raz na jakiś czas. Kupuję na wagę, bo jak kupię więcej to od razu zjem, przy orzechach wyłączają mi się hamulce:D