Wstałam dzisiaj specjalnie wcześniej, żeby zdążyć na śniadanie (mieszkam w internacie), mimo że do szkoły miałam na późniejszą godzinę. Wchodzę na stołówkę, a na śniadanie - kiełbasa. No tak - wtorek.... Zjadłam więc tylko grahamkę - połówkę z nisko słodzonym dżemem (jak dawno nie jadłam dżemu ;o) a drugą połowę z sałatą i ogórkiem :D. Nie było tak źle. Ale już na obiad oczywiście nie zdążyłam... Zagryzłam jabłkiem...
Od razu jak przyszłam postanowiłam wziąć się za ćwiczenia. Zrobiłam Mel-B brzuch i gdy chciałam włączyć kolejny trening Internet zniknął. No pięknie. Wiem, że brak Internetu to żadna wymówka, ale jednak przyzwyczaiłam się do takiego trybu ćwiczeń. Odczekałam trochę i poszłam się wykąpać. Oczywiście jak wróciłam internet już był... No nic, porobię jeszcze wieczorem brzuszki.
Obawiam się, że mam problem. Mimo, że w sumie nie powinnam już prowadzić diety, bo schudłam i ważę tyle ile chciałam, nie potrafię wrócić do normalnego jedzenia. Boję się, że jeśli będę jadła te ok. 2000 kcal dziennie przytyję. Dzisiaj oprócz wspomnianego śniadania, jabłka i jogurtu owocowego na kolację nie zjadłam nic i pewnie nic więcej nie zjem, bo przecież już po 18 (wiem, że głupie gadanie). Poradźcie, co mam sobie wmówić, żeby uwierzyć w to, że przy racjonalnym żywieniu nie przytyję? A może po prostu takie żywienie mi odpowiada i nic złego mi nie grozi. Swoją drogą w zeszłym tygodniu robiłam wyniki i wszystkie wyszły idealnie.
Jutro mam skrócone lekcje i o godzinie 12 zaczynam tygodniowy weekend. Coś pięknego <3. A teraz uciekam na ukochany hiszpański, ¡Hola!
Dariaaaaaaaaaa
29 kwietnia 2014, 18:45Jak będziesz zawsze jeść tak jak dzisiaj to to nie jest dobrze. jedz normalnie już ale możesz dalej np. ciemny chleb zamiast białego.1 batona zamiast 2 . Jedz wszystko ale z umiarem i staraj się czasem zastępować produkty innymi .Np. zamiast koktajlu truskawkowego ześmietaną dawaj jogurt naturalny itp. A wszystko będzie ok.
Saandraax3
29 kwietnia 2014, 21:04ogólnie takie dni, jak dziś zdarzają mi się bardzo rzadko, to wszystko z powodu mieszkania w internacie, w którym mam ograniczone godziny posiłków itd. Nie chcę się tak żywić, bo wiem właśnie że to nie jest dobrze. Dziękuję za rady :)