Wczoraj skończyłam dzień 1, nie było tak źle, ale wypiłam tylko 1l wody. Mam nadzieję, że się przyzwyczaję i później będzie szło mi łatwiej.
Jadłospis:
10:15 marchew, jogurt naturalny bez cukru z otrębami granulowanymi i żurawiną, pół szklanki wody
13:45 dwie parówki, 2 kromki chleba razowego z margaryną, ketchup, kubek wody z cytryną
15:45 sałatka owocowa ( mały banan, dwie śliwki, mała pomarańcz ), jeden cienki naleśnik
17:30 kubek wody
18:20 kubek wody z cytryną
Tak, wiem, że posiłki powinny być mniejsze, ale częstsze. Niestety po podwieczorku byłam pełna do godziny 20, a wtedy już nie chciałam nic jeść ;p Dziś będzie porządniej.
Ogólnie to wczoraj miałam dwa razy ochotę zjeść więcej niż ten mój posiłek, ale na szczęście się powstrzymałam i po kilkunastu minutach po posiłki czułam już sytość. Wieczorem musiałam wytężyć silną wolę, bo miałam taką ochotę na płatki z mlekiem, że szok ;p No, ale udało się. Mamowej karpatki też nie ruszyłam ;D
Ćwiczenia były: 200 brzuszków, skakanie, ćwiczenie układu, ćwiczenie channe, przysiady, rozciąganie.
Nie jest źle, ale muszę mieć bardziej intensywne ćwiczenia, więc dziś będzie poprawa :)
Wczoraj rano miałam kłopoty ze wstawaniem, jestem ciekawa czy po dwóch tygodniach będę widziała w tym poprawę. Chęci na naukę- brak. Póki nie zobaczę czegoś słodkiego to też nie jest źle, ale jak już zobaczę to muszę się nieźle postarać, żeby tego nie tknąć ;p
Zrobiłam sobie zdjęcia, żeby móc je porównać za miesiąc.
Najgorzej wyglądają chyba boczki i uda, zwłaszcza od tyłu. No nic, wszystko jest do naprawienia :)
Pozdrawiam :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
sssour
2 listopada 2010, 18:23Hej :) Naprawdę ważysz 61 kg? Wyglądasz na jakieś 57! Ja ważąc 58 kg w sierpniu wyglądałam o niebo gorzej, a jestem o centymetr niższa. Mam 14 lat. Łatwo Ci się będzie chudło bo masz proporcjonalnie rozłożony tłuszczyk i masz dobrą figurę (wyraźny biust, talia, dość zgrabne bogi, widoczne biodra). Jakbyś była zainteresowana moją dietą (w dwa miesiące schudłam 6,5 kg, z 58 na 51,5) to pisz na gadu 234262. Świetna dieta na której się nie głodzisz, chodzisz syta i chudniesz. Polecam ją wszystkim! Ta, na której jesteś nie jest bezpieczna dla zdrowia. Więcej sobie nią przysporzysz biedy niż radości i szczupłej sylwetki. Może Ci się zahamować miesiączka, możesz mieć anemię. To nie są żarty. Tak gwałtowna zmiana w jadłospisie nie jest dobra szczególnie dla osoby w Twoim wieku. Musisz dostarczyć organizmowi wszystkich składników odżywczych, w końcu nadal się rozwijasz i rośniesz. Chudnięcie nie oznacza niejedzenia. Pamiętaj o tym.
Grubbbcia
2 listopada 2010, 16:01wystarcza cwiczenia, ktore fajnie ja wymodeluja:) teraz wygladasz sexy, wazac 54 kg nie bedziesz wygladala sexy, tylko anemicznie.
Shirayuki
2 listopada 2010, 15:39Jak byś przeczytała dokładnie co napisałam i kilka komentarzy poniżej to mogłabyś zauważyć, że parówki jadłam ze względu na to, że miałam do wyboru je, albo fast fooda z chińskiej restauracji ( nie zarabiam na siebie, jestem zależna od tego co mam w lodówce bądź rodzice kupią ) oraz, że nie jadłam kolacji bo byłam pełna po wcześniejszym posiłku ( a chyba nie ma sensu wpychać w takim razie w siebie kolejnego ). Nie krytykuj mnie zanim nie doczytasz do końca tego co napisałam.
Tuchaaaa
2 listopada 2010, 13:20Ja tu się zgadzam z dziewczynami, Ty nie potrzebujesz diety a ćwiczeń:). Ciało masz ładne i nie wygląda na 61kg. Po prostu trochę poćwiczyć by to piękne ciało ujędrnić:))
niunia007
2 listopada 2010, 11:03hej, wiesz, wydaje mi si, ze powinnas przemyslec pewna mala kwestie... chce byc nieproporsconajlym chudzielcem czy zgrabna laska!!! : masz sliczne cialko, potrzebujesz je tylko wyrzezbic, a nie odchudzic!!! proponuje ci poczytac na forach badz nawet tu na vit tematy dotyczace cwiczn i rzezbienia sylwetki :) jestes drobniutka, i uwazam, ze schudniecie wcale nie sprawi, ze bedziesz wygladala lepiej... ja grubas jestem, wiec sobie mozesz wiele pomyslec... ale kiedys (bedac w twoim wieku) wazylam troszke wiecej niz ty i jak zaczelam cwiczyc regularnie, to po kilku miesiacach moja figura byla bez zazutow!!! a dieta (rok pozniej) zrobilam z siebie szkieletora bez piersi i sylwetki (schudlam do 53kg) w ciagu miesiaca. i wygladalam po prostu zle! dlaego pozwolilam sobie napisac ci slow kilka na temat twojej sylwetki :) polecam osobiscie spacery szybkim tempem, gimnastyke badz jak masz czas to zapisz sie na pilates :) nie ma nic lepszego do formowanie idealnego ciala :) pozdrawiam i zycze powodzenia!!!!
tyniulka
2 listopada 2010, 09:17wiesz slonce? na moje oko to ty nie potrzebujesz diety tylko cwiczenia zeby cialko ujedrnic chociaz ono jest calkiem ladne!!! pozdrawiam
antelao
2 listopada 2010, 08:11parówki, głodówka po 16 i trzy mało wartościowe posiłki. I to nazywasz projektem zdrowie? Gratulacje!
Chemiczka83
1 listopada 2010, 18:57Hula hoop mam takie zwyczajne, nie chcę mieć siniaków dlatego w ogóle nie myślałam o takim z masażerem
dewhooo
1 listopada 2010, 13:45Rozciągam się, bo mam nadzieję, że wkrótce zrobię szpagat, a poza tym chcę nieco wyszczuplić mięśnie łydek :]. Tobie życzę sukcesów i determinacji, masz świetne wcięcie w talii :D.
WoXiHuanNi
1 listopada 2010, 13:38Trudno mi powiedzieć, gdzie skończyłam podstawy i zaczęłam się piąć wyżej... po pół roku moje ruchy były płynne, moje jogo bardziej nieprzewidywalne. Naprawdę trudno to stwierdzić w capoeirze, bo tu nawet podstawowe kopnięcia, ruchy doskonali się przez całe życie (; Skomplikowane to trochę.
WoXiHuanNi
1 listopada 2010, 13:36No a poza tym, żeby było widać postęp w naszym jogo (gra), to musimy się mierzyć z innymi ludźmi (; A więc masz rację - bez treningów nie da rady. Poza tym capoeira to przede wszystkim ludzie, muzyka, axe (energia) i zabawa...
WoXiHuanNi
1 listopada 2010, 13:28A byłaś w UNICARze? Ja trenuję właśnie w UNICARze. Na 4 urodziny mojej sekcji przyjechał jeden capoeirista z Torunia i był niezły (; No ale jak lubisz tańczyć i walczyć, to decydując się na capoeirę przecież nie rezygnujesz ani z jednego, ani z drugiego... jak by nie patrzeć :D A czy nie można się samemu nauczyć? Hm, na pewno samemu zacząć się nie da. Podstawy powinny być wyuczone na treningach. Ale np. jeżeli o jakieś akrobacje chodzi, to samemu w domu się je kształci (; Trenowałam 2 lata, no a potem rok przerwy.
WoXiHuanNi
1 listopada 2010, 13:14Trening czyni mistrza i potrzeba też nieco własnej inicjatywy (: Ja w tańcu się nigdy nie odnajdę. Jakoś tak mnie to nigdy nie ciągnęło i pociągać nie będzie. Wszyscy mi mówią, że nie widzą mnie w innym sporcie jak capoeirze ;p a z jakiego jesteś miasta, jeżeli mogę spytać?
WoXiHuanNi
1 listopada 2010, 13:02No przecież napisałam, że trenuję capoeirę (; Swoją drogą to polecam. Ano właśnie. Do tego przecież to owoce, a one na długo nie zapychają (; ale to pewnie przez te płyny o których wspomniałaś ^^ no, przypomniałaś mi o herbatce (:
WoXiHuanNi
1 listopada 2010, 12:20Od 16 nic nie jadłaś? ;o Matko, jak ty tak możesz? I to jeszcze po takiej sałatce i jednym naleśniku... co ty za żołądek masz? :D Dobrze, że wiesz, że to niedobrze i że dziś się chcesz poprawić (; Trzymam kciuki!
Zakreeecona
1 listopada 2010, 12:11Pierwszy dzień zaliczony to teraz już z górki :) Piękną masz figurkę, serio. Też bym taką chciała ;D Co do biegania, to mam ten sam problem, przy ludziach ani rusz... Gdybym mieszkała gdzieś w centrum to pewnie bieganie by odpadło, ale na szczęście mam niedaleko małe zalesienie, to liczba ludzi jest ograniczona :) A i osobiście radzę zamienić margarynę na masło, oczywiście w małych ilościach. Margaryna ma tzw. tłuszcze trans - straszne świństwo
karulka15
1 listopada 2010, 10:12ładny masz brzuszek i wcięcie w talii :* i prawdę mówiąc nogi i cała reszta także świetna :D też tak miewam, że chcę zjeść więcej niż to zamierzone ;d dziś np. zjadłam jeden kawałek karpatki i już chciałam sięgnąć po kolejny ale się postrzymałam ;d
Shirayuki
1 listopada 2010, 10:06To zależy co masz do wyboru na obiad. Jak masz wybierać między fast foodem z chińskiej restauracji a dwoma parówkami, to chyba wiadomo co jest lepsze.
Chemiczka83
1 listopada 2010, 10:02Dlaczego nie pasują. Od czasu do czasu i parówki można zjeść. Organizm potrzebuje różnorodności. Tłuszcze w diecie też są potrzebne. Wszystko z umiarem:)
monada
1 listopada 2010, 09:53to chyba do projektu ZDROWIE nie pasują....