Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
gotuje i podrzeram
5 marca 2008
chyba to dzisiejsze siedzenie w domu ,zle na mnie wpylya bo gotujac spageti ,juz dwa razy podjadlam makaronu z sosem ;co mi sie nie zdarza .Pewnie dlatego ,ze chce isc na trening a pozno wstalam ,pozno sniadanie zjadlam ,i jak zaczelam gotowac to zastanawialam sie jak mam dzis podzielic te posilki . To widocznie byl moj blad. Do zastanoaiania mialam duzo -o 13.40 sniadanie zjadlam no to powinnam oklo minimum 17 zjesc obiad. Obiad chcialam zjesc z mezem ,ktory nie bedzie do 17 glody chodzil bo ja pilnuje odstepow miedzy posilkami..Na trening jak chce pojsc to trzeba conajmiej godzine po posilku: Po treningu ,nie bardzo jesc spageti bo to juz wieczor. Dylematow duzo ,i tak zle i tak nie dobze a z tego wszystkiego stalo sie jak sie stalo ,nazarlam sie z gara , przed treningiem a maz i tak bedzie dzis sam jadl obiad -ja najwyzej ,ze szklanka wodu mu potowarzysze przy stole.
Jakob
6 marca 2008, 16:32Mimo wlosow koloru blond- domyslilam sie , ze tu mieszkasz *) A przepis to typowo na urodziny... a w razie czego zawsze mozna podzielis - zmnijeszyc skaldniki tak by dla dwoch na dwa dni bylo *))
Jakob
6 marca 2008, 15:14Asiu- ten przypis jest naprawde smaczny, szybki i nie za drogi... no i jest tego baaardzo duzo... A teraz mi sie prosze przyznac- w jakim landzie pomieszkujesz??? P.S. Podjadanie- dla mnie zmora totalna...
greenka
6 marca 2008, 11:53wiesz, ja mam takie dosiadczenia treningowe, ze jedzenie godzine przed treningiem to ktastrofa... Ja musze jesc dwie, a najlepiej 3 godziny prze, zeby mi sie dobrze cwiczylo (zwlaszcza przed joga, gdzie robi sie rozne "pozycje odwrocone" i sciska sie brzuch na rozne sposoby). Kiedys nie jadlam prawie caly dzien i poszlam na joge. NIGDY tak dobrze mi sie nie cwiczylo robilam rzeczy, ktorych nigdy wczesniej ie udawalo mi sie zrobic :)
duzagosia
6 marca 2008, 08:30o dzieciach.Ponieważ mam również teściową,to wiedziałam,że podstawą dobrych stosunków,to pozwolić im żyć własnym życiem.Ale u mnie jest inny problem,moja synowa od kiedy ma dziecko,manipuluje wszystkimi,mniej więcej to wygląda tak"będziesz teściowa grzeczna to dam ci potrzymać dziecko"dla mnie to jest po prostu neurotyczne i jak się wkurzę to odwrócę się plecami do nich.A placki są pyszne tylko dlaczego takie kaloryczne zarazy.Pozdrawiam Cię serdecznie.
truskaweczka87
5 marca 2008, 19:05ja tez od dzisiaj zapisalam sie na treningi- silownie- i tez 3 razy wtygodniu:D dzisiaj juz bylam i trener dal mi popalic.....mokra jak szczur wyszlam, ale odrazu lepiej sie czlowiek czuje:D pozdrawiam i zapraszam do mnie:P
blanita
5 marca 2008, 18:08bardzo chetnie bym polazła na taki trening... ale nie mam co z roza zrobic... głupio mi zostawic ja pod opieka straszych dzieci bo jednak maja tylko 11 i 13 lat... ale wczesniej chodziłąm i na siłownie i na cwiczenia dla kobiet w grupie i obydwie formy mi odpowiadały... bardzo mi sie to podobało:))))
anagona
5 marca 2008, 15:51dziękuje - jak widzisz z pozytywnym rezultatem :)
blanita
5 marca 2008, 15:36tak to jest jak kobieta za duzo mysli ... hyhyhy to ,mysli mysli az wymysli - niezle se wymysliłąs ten dzisiejszy dietetyczny dzien:) Pozdrawiam i zazdroszcze ci tych treningów...
anagona
5 marca 2008, 15:12tez tak mam :( dobrze ze pracuje codziennie ale weekendy sa straszne - taka scieżka wydeptana do lodówki :( p.s. gdzie można stworzyc taką swoja postac jaka masz zamiast zdjęcia??