Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cel 1: wleźć w spodnie, cel 2: usiąść w nich :P
(zdjęcia)


Dzisiaj mam wolne więc trochę się lenię, historia pewnych spodni przedstawia się tak:

około 2 lata temu odchudzałam się i mi dobrze szło, było to około wakacji i postanowiłam sobie, że w nagrodę zamówię sobie z allegro spodnie ale jakieś takie na które normalnie bym się nie zdecydowała, więc wybrałam obcisłe rurki w dodatku fioletowe, cała w skowronkach licytowałam sobie - to moja 2 bania bo nigdy wcześniej nic nie licytowałam więc postanowiłam jakąś licytacje wygrać , oczywiście dopięłam swego, czekałam na przesyłkę i w końcu się doczekałam, otwieram - są, takie jak na zdjęciu \o/ wciskam nogę - coś ciężko idzie, wciskam drugą i nie lepiej, wciskam dupę a dupa nie wchodzi, co jest grane? wchodzę na allegro i co się okazuje? że z tego wszystkiego zalicytowałam nie ten rozmiar co chciałam  zamiast 38 zalicytowałam 36 pomimo tego że było napisane, że rozmiary są zawyżone i żeby patrzeć na obwody, mądra co? w dodatku w obserwowanych miałam te rozmiar większe .... no nic spodnie wcisnęłam do szafy i przeleżały tam 2 lata a ja sobie radośnie tyłam ten caaaały czas.

Po tym czasie (czyt. dzisiaj) wyjęłam te moje boskie spodnie i się wciskam, wciskam i wciskam, po kilku podskokach i wierzganiu nogami udało mi się je naciągnąć na dupę, czyli pierwszy cel osiągnięty - fakt nie wygląda to dobrze a jeszcze gorzej się w nich czuję ale co tam ważne, że udało się wcisnąć, celem 2 jest usiąść w nich . Mam zdjęcia, jak mam koszulkę naciągniętą to nie jest tak źle ale jak się podwinie koszulkę to się wszystko wylewa, do zniszczenia są boczki i brzuszek przy okazji, udziska i kolaniska - na zdjęciu może nie wygląda tak źle ale faktycznie jest tak, że są w tych miejscach tak ciasne, że mam wrażenie że zaraz pękną a żeby w ogóle je zapiąć musiałam wciągnąć brzuch i przez chwilę nie oddychać 



Niby nie wyglądają tragicznie ale wiem jak wyglądałam te ponad pół roku temu i wiem że nie byłoby szans wtedy się w nie zmieścić ale to nie znaczy że mam być dla siebie pobłażliwa. Dla przypomnienia jak było wcześniej:


I z wakacji w zeszłym roku:


Wstawiam te zdjęcia z początku odchudzania żeby nie było, że jestem niby laską która tragizuje że jest gruba bo musi schudnąć 3kg.

Powodzenia Wam życzę kruszynki!
  • 88sweet88

    88sweet88

    22 czerwca 2012, 23:56

    ja mam identyko sytuacje!! chyba musze o tym napisac hihi:D powodzenia zycz mi tez:)

  • raspberry94

    raspberry94

    21 czerwca 2012, 22:28

    hehe, świetne są. xd Tobie również powodzenia.

  • paauulinaa

    paauulinaa

    21 czerwca 2012, 16:23

    a więc do dzieła :) najgorzej może być z boczkami... sama się z nimi zmagam, a zlatuje mi z nóżek....

  • PaulinaRajmunda

    PaulinaRajmunda

    21 czerwca 2012, 15:33

    Hello :) Mam to samo do zrobienia. :)

  • patka0391

    patka0391

    21 czerwca 2012, 15:03

    nie jest tak zle :)

  • kuska23

    kuska23

    21 czerwca 2012, 14:09

    fajna motywacja:-D chyba muszę kupić sobie coś mniejszego;-)

  • ruusalka

    ruusalka

    21 czerwca 2012, 14:04

    Polecam bieganie! :D

  • violkalive

    violkalive

    21 czerwca 2012, 14:00

    powodzenia zycze a spodnie niebawem beda dla ciebie ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.