Dzisiaj już wszystko wraca do normy i mam czas żeby na spokojnie dodać wpis, poćwiczyć i ogarnąć chatkę.
Rok mam podzielony na 2 części - do rocznicy ślubu (1.06.2014) i do sylwestra (chyba nie muszę pisać kiedy jest ). Do pierwszego celu mam 145 dni i mam nadzieję że w tym czasie pozbędę się wszystkich nadprogramowych kg i w drugiej części roku mogłabym się zabrać za stabilizację. Co tydzień będę się rozliczać z poprzedniego tygodnia wstawiając zdjęcie kalendarza, zawarty jest tam mały cel wagowy (co 1 kg), waga w konkretny dzień, wyzwanie i czytana książka która też jest wyzwaniem - mam mnóstwo książek które od lat się tylko kurzą i czas najwyższy je przeczytać tym bardziej że mam powiedziane że jak przeczytam je wszystkie (te moje oczywiście, jest ich jeszcze 10) to będę mogła sobie pojechać po nowe książki a wtedy już się nie zmieszczą na półce więc mąż mi sprawi regał (pewnie kupimy ale odległości między półeczkami zrobimy sami żeby dołożyć parę półek bo moje książki nie są specjalnie wysokie a nie chcę marnować miejsca ).
Wyznaczyłam sobie też nagrodę za wykonanie wyzwań, co jedno wyzwanie będę sobie kupowała nowy syrop do drinków i odpowiedni alkohol do tego - lubię kiedy mój barek jest zapełniony i mam czym poczęstować gości. Teraz czekam na syrop mojito i rum, a z syropów mam już blue curacao i irish cream i dodatkowo likier miętowy, chcę też orzechowy do kawy i jeszcze parę innych. Nie stawiam sobie już za nagrodę np ciuchów bo tak czy siak będę musiała je kupować a tych syropów i alkoholi sama tak dla kaprysu nigdy bym sobie nie kupiła bo nawet nie wiem czy lubię - wiem głupota ale co tam, czasem trzeba zrobić coś głupiego, tym bardziej że co chwilę dokupuję jakieś kieliszki i lampki bo lubię a nie mam co z nich pić .
No więc do rzeczy - zestawienie pierwszego tygodnia będzie innym razem bo coś się zepsuło i nie mogę dodać zdjęcia
fitball
7 stycznia 2014, 21:48irish cream pychaaaa, choć ja piję z kawą a nie z alkoholem, i nie często, bo nie słodzę nic i wolę smak samej kawy z mlekiem... A co do nawyków, to tak właśnie, nawyk ćwiczenia też podobno da się wyrobić, tylko trzeba działać wedle klucza...
paauulinaa
7 stycznia 2014, 12:53super pomysł zarówno z podziałem roku na 2 części, jak i z alkoholem :D
fokaloka
7 stycznia 2014, 10:29Dobry pomysł z tymi alkoholami, mnie od jakiegoś czasu korci aby zapisać się na kurs barmański, ale z tym muszę się wstrzymać do wakacji co najmniej :) Co aktualnie czytasz lub mogłabyś polecić do przeczytania?
spelnioneMarzenie
7 stycznia 2014, 10:25ja sie kompletnie nieznam na alkoholach, co z czym itd.
88sweet88
7 stycznia 2014, 09:27Dobry pomysl! Ja sobie chyba bd zaznaczas dni na zielono w te dni kiedy nie jem slodyczy. A nagrody ja bd chciala sobie kupic jakis kosmetych czy cos innego co mi w oko wpadnie;-)