Ze spaniem już lepiej ale nadal jestem padnięta bo żeby zasypiać w ludzkich godzinach mam nastawiony budzik . Dzisiaj już zmieniam godzinę pobudki z 8 na 7. Ćwiczeń nadal jakoś brak, tylko te moje przysiady. Waga pomału wraca do normy i znów mam szansę na moje równe 55 kg na koniec stycznia, tylko przydałoby się coś poćwiczyć nooo i coś poczytać bo do końca miesiąca parę dni i pół książki.
Wyzwanie przysiadowe idzie mi rewelacyjnie, ani jeden opuszczony dzień a dzisiaj już jest 24/30. Trzeba już myśleć o kolejnym wyzwaniu a nawet o 2 wyzwaniach. Tak sobie wymyśliłam żeby stworzyć takie własne wyzwanie, ułożyć na cały miesiąc treningi tzn. podzielić miesiąc na 4 i w kolejności 1 - trening na brzuch, 2 - trening na nogi, 3 - trening cardio, 4 - przerwa. Tak z grubsza najpierw myślałam, myślę też żeby nie było problemu z wykonaniem, bo w tym miesiącu jednak zdarzało się że musiałam przysiady robić na "szybko" to treningi wyzwaniowe nie będą mogły przekroczyć początkowo 10 minut, w 2 tygodniu np 15, później 20 i ostatni tydzień 25-30 minut, tak wstępnie póki co. Muszę poszukać co i jak zrobić a póki nie opracuję mojego wyzwania 1-2-3-4 zacznę deskę lub ścianę płaczu . Szkoda że wykonywanie planów nie idzie mi tak dobrze jak planowanie
Do jutra!
JestemPiekna07
29 stycznia 2014, 08:02co ma zynaczyc chcialoby sie taki tylek? :P taki bedziemy mialy i koniec kropka :P
Renfriii
28 stycznia 2014, 23:41Jeśli opracujesz to swoje wyzwanie podziel się z nami trzymam kciuki:)
Ciapkapusta
28 stycznia 2014, 21:12Planowanie jest najprzyjemniejsze. :)
fokaloka
28 stycznia 2014, 20:26Fajnie by było zobaczyć efekt tego wyzwania :) Masz zdjęcia? :)