Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Waga wraca do normy... Uffff...
27 grudnia 2011
Nie macie pojęcia jaką poczułam ulgę, kiedy podczas porannego ważenia zobaczyłam 91,1 kg. Mam nadzieję, że uda mi się przywitać Nowy Rok z "ósemeczką" z przodu.
"walczy o życie"!!! o żesz teraz to mnie rozbroiłaś, parskęłam śmiechem że az kocur podskoczył na fotelu :D dzięki!!! hymmm no ale fakt, moj tez od razu jakis taki jakby sie szykował do grobu....ale juz ma wizyte umowiona u dentystki, gripex chyba podziałał i poki co stoi na odnóżach :P
xxsloneczkoxx
29 grudnia 2011, 00:39
dzieki za kopniaka :) przydal sie :D ja tez te perfumki jak poznalam to z podróbki za 25 zł dopiero po 6 latach mam oryginal :)
koralina1987
29 grudnia 2011, 10:49"walczy o życie"!!! o żesz teraz to mnie rozbroiłaś, parskęłam śmiechem że az kocur podskoczył na fotelu :D dzięki!!! hymmm no ale fakt, moj tez od razu jakis taki jakby sie szykował do grobu....ale juz ma wizyte umowiona u dentystki, gripex chyba podziałał i poki co stoi na odnóżach :P
xxsloneczkoxx
29 grudnia 2011, 00:39dzieki za kopniaka :) przydal sie :D ja tez te perfumki jak poznalam to z podróbki za 25 zł dopiero po 6 latach mam oryginal :)
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
27 grudnia 2011, 17:58Musi się udać :)
ailatan86
27 grudnia 2011, 15:16Trzymam kciuki. Powodzenia!!!
lubienoc
27 grudnia 2011, 12:36Brawo! No widzisz, wysiłek nie poszedł na marne. Życzę tej ósemeczki 1 stycznia!;-)