lekka masakra. waga znowu wskazuje 91 kg. to dla tego, że wprowadziłam dodiety warzywa i troche poleciałam. :/ wczoraj zjadłam dwa jogurty owocowe, a dzisiaj gryza prince pola, galaretke i mleko waniliowe.
jest źle. ale jużsię zbieram.
śniadanie : jajecznica z szynką drobiową
obiad : pierś z kurczaka + sałatka
kolacja : pokrojony : por, rzodkiewka, pomidor, ogorek kiszony, jajko,
mam nadzieje, że jutro będzie lepszy dziń. buźka ;*
umoniczka
21 lutego 2010, 23:28będzie dobrze, zobaczysz. Trzymam kciuki mocniutko
Eruanis
21 lutego 2010, 19:10Z każdym kolejnym dniem bedzie CORAZ LEPIEJ:P Zapomnijmy o tym Prince Polo :D W tym tygodniu obie bedziemy grzeczne! Nie ma innej możliwości :) Buziakiiii:*