witam,witam!
Postanowiłam się zważyć jutro przy środzie popielcowej.
Nie oczekuję sukcesów a wręcz się obawiam jutrzejszej wagi.
Wszystko przez te ostatki.
Trochę sobie pofolgowałam.
Dziś już będzie grzecznie(przynajmniej mam taką nadzieję).
Jedynym plusem jest to,że zaczęłam systematycznie skakać na skakance.
Czasami wręcz o ekstremalnych godzinach(22-23),ale wcześniej nie zawsze dam rady.
Tak więc dziewczęta i chłopcy-do jutra-tylko proszę grzecznie!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Beata.f
13 lutego 2013, 07:01Trzymam kciuki zeby waga choc troszke mniej pokazala! Pozdrawiam!
grazia66
12 lutego 2013, 14:48ja to się boję wchodzenia na wagę, ale będę musiała w końcu to zrobić ;) myślałam ostatnio nad zakupem niedrogiej skakanki z licznikiem, ale przy moich obecnych problemach skakanie na pewno byłoby błedem :( ale sądzę że mogę ćwiczyć na twisterze, w końcu on tylko pozwala poszerztć zakres skrętu, a to może być zbawienne ;) oby jutro nie było paczu i zgrzytania zebów ;)
kikunia180
12 lutego 2013, 12:56Ja też skaczę na skakance codziennie od 30 do 60 minut fajne są później efekty . Powodzenia w dążeniu do celu:)
Julcia0050
12 lutego 2013, 12:44Skakanie na skakance daje świetne efekty! ;)) więc kilogramy szybciutko pouciekają....;)) miłego dnia, pozdrawiam :)