Nareszcie!
Nigdy nie myślałam,że tak się można cieszyć z przyjścia @.
A jednak.
Moja kochana przyszła do mnie po 60 dniach.
A właśnie dzisiaj miałam iść do gina.
No cóż,jakoś przeboleję tą wizytę zwłaszcza,że nie są one moimi ulubionymi.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Seeley
18 marca 2013, 19:29Teraz idę do Bistro przy jedzeniu może być gorzej ;-)
kropecka
16 marca 2013, 11:06gratulacje! Wiem co czujesz ;)