Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wrorek - pomiary 81 dni


Miałam w poniedziałek robić pomiary ale w niedzielę wieczorem wpadło za dużo węglii i cały brzuch miałam opuchnięty.  We wtorek rano nadal czułam dyskomfort, ale to co zobaczyłam na wadze i w pomiarach totalnie mnie zaskoczyło. Tak bardzo przyzwyczaiłam się do tego że nic się nie zmienia, że aż przeżyłam szok 😀 cieszę się że moja aktywność przynosi efekty mimo że z deficytem coś mi nie wychodzi. 

W fitatu na liczniku oko 17tej miałam 1100kalori. Chciałam zjeść delikatną kolację i pójść biegać. Ale zmarzłam jadąc przez godzinę w zimnym pociągu. Później piechotą do domu. 

mąż zrobił zapiekanki które mnie zatkały i opadłam totalnie z sił... kompletnie zmeczona zasnęła po 21ej. 

☆☆☆

woda: 2800

kroki: 19570

deficyt: 0

if: 20-7

♡♡♡

znalazłam też jeden najniższych pomiarów na fitatu. Najniżej było w 2016r . 67kg choć pomiary były takie same jak przy 69🤔 tkanki tluszowej miałam wtedy 25,6% . Teraz mam 32.2% ...:( a najwięcej było w 2014 96kg ...

oto moj cel do polowylutego :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.