Od przyszłego tygodnia środa będzie dniem oficjalnego ważenia. Ćwiczeń wczoraj brak (praca od 8 do 19), dziś może się zmobilizuję, chociaz trochę brak mi determinacji, bo talię osy to już nie wierzę, że uzyskam. Gdybym jakimś cudem nauczyła się kręcić hula hop to pół godzinki dziennie przez parę miesięcy dużo by pomogło...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mmadrow
17 kwietnia 2008, 22:41Podziwiam cię i trzymaj tak dalej i talia będzie ,super sobie radzisz.Pozdrawiam :)
PMONIA
17 kwietnia 2008, 22:41widze waga ładnie zmierza do celu, byle tak dalej, buziaczki pa
izunia2007
17 kwietnia 2008, 20:18Kwadratowy tylek?
niunia32
17 kwietnia 2008, 18:56heh i ja tez nie umiem dobrze krecic hula hopem... miłego popoludnia
kejta19
17 kwietnia 2008, 18:53z hula-hopem tez mam problemy, ale jest przy tym mnóstwo śmiechu :)
AskaGrubaska
17 kwietnia 2008, 18:38Jako młode dziewczę, godzinami kręciłam hula-hop, a teraz po dwóch sekundach koło mi spada... chyba właśnie przez brak wcięcia w talii? ha ha ha.
jbklima
17 kwietnia 2008, 17:34wiele osób i tak zazdrości Tobie sylwetki......talia osy będzie...zobaczysz.
Essenis
17 kwietnia 2008, 13:50wszystkiego mozna sie nauczyc :) a do tali osy nie wiele brakuje :)
ewaneczka
17 kwietnia 2008, 13:30Ja stałam się teraz chaotyczna. Nieregularnie piszę na Vitalii, nie liczę kalorii, na rowerku kurz osiada:). Jedyne co robie regularnie to rano wchodzę na wagę ;) To wszystko nie jest wynikiem lenistwa, ale notorycznym brakiem czasu :(...Hula hopem nie potrafię kręcić :(. Pozdrawiam i trzymaj się mocno poniżej 70-ki :)
joanna1996
17 kwietnia 2008, 13:10założenia dietkowe zrealizowałaś i efekt na wadze jest-gratuluję.U mnie nadal zastój....:(
Hejho
17 kwietnia 2008, 12:42tez ni eumiem kręcic hula hopem
marlak
17 kwietnia 2008, 11:51Toż nie tylko hh powoduje talię osy :)))) Twister, ale jak nie ma to trzeba zainwestować, a to czasami szkoda kaski... ale ja znam prostszy sposób: bierzesz "kijoka" (tak mawiała moja pani od historii) od szczotki, na karczek go, łapki oprzeć...na taborecik i kręęęęęęcisz w płaszczyźnie poziomej (to jakbyś ćwiczyła na twisterze w pozycji siedzącej) koniecznie proste - jak struna- plecy... ja to robię z gryfem 2,5 kg - mojego męża, bo ten jest zakochany w ćwiczeniach z ciężarami i mu podbieram czasami hi hi hi.
agnesaLab
17 kwietnia 2008, 11:31zamiast hula hop polecam twisterka jest świetny!!!mam do ciebie prośbe wejdz w mój pamiętnik tam jest wszystko opisane z góry dziękuje i trzymam za ciebie kciuki:)pozdrawiam
ada1965
17 kwietnia 2008, 11:31jak ja Ci zazdroszczę tej wytrwałości przy a6w...ja doszłam najdalej do 5dnia-obciach.Pozdrawiam i cmokaski