Niby nic a na kolacje zrobiłam sobie surówkę z kapusty kwaszonej, marchwi, cebuli, jabłka i oliwy tak się najadłam że teraz pufam ale znalazłam niskokaloryczny zapychacz hahahhaa i same witaminy...Dietkowo okey za chwilę lecę na A6w i inne pierdoły,a trochę kroków już dziś narobiłam rundka jak co tydzień po moich klientach....Słucham Michała Bajora i umieram od tych słów jego piosenek :)
W brzuchu:
Śniadanie:
serek homogenizowany, kawa
II Śniadanie:
3 plastry szynki, 2 kromki chleba (aż fajnie smakował po tak dawnym okresie nie jedzenia)
Obiad:
1pyza z cebulką, jabłko, 2 pierniki
Podwieczorek:
jabłko,
Kolacja:
surówka, 2 łyżki kremu toffi (dla podniesienia poziomu cukru)
Jutro idę na 4 urodzinki do bratanicy i mam zamiar nie zgrzeszyć ale pozwolę sobie na kawałek ciasta może ;) Zobaczę rano co waga pokaże i albo nagroda, albo kara... Buźka
vitalijka000
6 listopada 2010, 18:44że mkniesz do przodu.świetna robota! nie wiem czemu,ale zawsze lubiłam czytać menu użytkowniczek vitalii..
aischad
6 listopada 2010, 16:16bardzo dobry zapychacz, też tak robię, bo mój mąż robi mega rewelacyjne surówki:)
activebaby
6 listopada 2010, 10:24BARDZO SMACZNY ZAPYCHACZ MUSZE WYPRÓBOWAĆ.. MIŁEGO WEEKENDU
Houzi
6 listopada 2010, 08:58ja uwielbiam pyzy i zjadłabym przynajmniej 5;D
BlueLagoon
6 listopada 2010, 00:13Dziękuję Ci za pierwszy wpis i słowa otuchy :) Mam nadzieję, że nam się uda. A tak przy okazji, to świetna fryzurka i boski kolor :) Zawsze o takim marzyłam, ale niestety mnie nie pasuje :( Powodzenia!!