Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jakoś tak fajnie mi


Czuję się lekka chociaż nie jestem, ale przez ten zdrowy tryb jedzenia czuje się super. Ważenie w poniedziałek sama jestem ciekawa oby tylko waga drgnęła (w dół oczywiście) . Nawet zaczęłam ćwiczyć nie dużo ale zawsze coś (15 min). Dzień minął spokojnie.

BILANS DNIA

 Śniadanko: woda z cytryna, 1 jabłko, 0,5 kromki chleba,
II Śniadanko: kawa z mlekiem, jabłko, 2 plastry szynki
Obiad: 150 gr. ziemniaków, 150 gr. kurczaka, surówka (sałata lodowa, papryka, cebula     czerwona doprawina z sokiem cytryny i odrobiną oleju),
Podwieczorek: 1 jabłko, kawa z mlekiem, 2 łyżki jajecznicy,
Kolacja: 2 tosty, sałatka z kurczaka (sałata lodowa, mięso gotowane z kurczaka, jajko, papryka, czerwona cebula, sok z cytyryny i odrobina oleju),

Na pewno zjem jeszcze jabłko albo dwa i do wypicia mam herbatkę miętowa i herbatkę ziołową. Jestem z siebie dumna bo chyba nie idzie mi aż tak źle z tym jedzeniem. No i muszę poćwiczyć.
  • Szaolin

    Szaolin

    17 stycznia 2010, 08:05

    To widzę, że wszystko jakoś do przodu :) Trzymaj tak dalej :) I powodzenia w jutrzejszym ważeniu! Nic tak nie motywuje, jak waga lecąca w dół :D I zrobiłaś mi smaka na sałatkę z kurczka, więc już wiem co będę jeść dzisiaj na obiad :D

  • bjutifulmajnd

    bjutifulmajnd

    16 stycznia 2010, 22:45

    Najważniejsze,że dostrzegasz pozytywy. Cieszę się, że dzielnie walczysz, jesteś wzorem godnym naśladowania :)

  • TooBIGG

    TooBIGG

    16 stycznia 2010, 22:17

    no masz powod zeby byc z siebie dumna:)pedzisz do przodu jak blyskawica:)superrrrr!!!musze wziasc z Ciebie przyklad bo ja niestety nie trzymam sie planu w 100%:(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.