Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10 i 11 dzień

Wczorajszy wypad nad jeziorko był w 200% udany. Słońce dopisało, woda cieplutka, może na kocu spędziłam 30 minut, a reszta w wodzie z piłeczką :)

Obiadowo się przygotowałam i nie musiałam kupować gotowców. Zrobiłam placuszki z cukinii i marchwi z domowej roboty sosem czosnkowym. Gdy wróciliśmy wypiłam szklankę soku pomidorowego i zjadłam garść orzechów włoskich. Na kolacyjkę był mój kuchenny debiut: tortilla z kurczakiem i świeżymi warzywami z sosem czosnkowym (został od placuszków). Ciasto było kupione, ale wybrałam te pełnoziarniste :) Chyba wszystkim smakowało, bo nie wiem kiedy wszystko zniknęło z talerzy.

Dzisiaj - 11 dzień diety

Z rana miałam lenia i gdyby nie upartość mojego partnera  to bym opuściła poranną jazdę rowerem. A tak przejechaliśmy 12,5km. 

Na śniadanko owsianka z jabłkiem, rodzynkami i orzechami włoskimi.

Jadąc rowerkiem na VacuFit wpadły kolejne 3km, no i jestem lżejsza o kalorie spalone na urządzeniu 8).

Na obiad zrobiłam dzisiaj paprykę faszerowaną, którą z ledwością zjadłam :D

Zastanawiam się co zrobić na podwieczorek i kolację... ma ktoś jakiś fajny pomysł?

  • iw-nowa

    iw-nowa

    28 lipca 2016, 17:15

    Świetnie sobie radzisz, i jedzonko zdrowe i ruch. Nie odpuszczaj, a efekty przyjdą. :) Nie wiem, co masz w lodówce, ale podwieczorki jadam owocowe, albo warzywne. Wczoraj placuszki z płatków owsianych i jogurtu. Pozdrowienia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.