Dzięki Wam dziewczyny!! Jak przeczytałam komentarze (a niby to takie nic) to aż mi się głupio zrobiło i...nie ruszyłam prawie nic "zakazanego". Jestem poprostu w szoku, ale słowa na mnie działają, więc proszę o jeszcze więcej kopniaków:)))
Waga dziś lepsza, a do zwycięstwa potrzeba mi jeszcze 1,5kg no i utrzymanie, ale najpierw muszę wrócić do wagi. Osiągnęłam to już, więc jest możliwe, trzeba tylko pracować:)
Wczoraj oparłam się opowieściom o pizzy z podwójnym serem mojej oddanej psiapsiółce:). Zaliczyłam spacer z dziećmi i saneczkami, to pewnie też pomogło.
Życzę zapału i wytrwałości w tym roku !!!
patih
4 stycznia 2010, 09:39bez problemu to zrzucisz