Trzymam się diety, trzymam się postanowień. Jem normalne posiłki zamiast kopca kreta, pije dużo mineralnej i coś zaczyna się dziać. Strasznie się pochorowałam i od kilku dni jestem przykuta do łóżka to też z ruchem ciężko. Pogoda zrobiła się piękna więc jak tylko wyzdrowieje zamierzam z niej korzystać jak najwięcej. To tyle na dziś, nie mam sił na dłuższe przemówienia co nie zmienia faktu, że strasznie się cieszę, bo jest realna szansa, że do wesela wcisnę się w coś fajnego :)))