Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znow gotowa do
walki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!

ale ładnie schudłaś) brawo, szkoda, że ja nie mam tak silnej woli, tak się najadłam, że jest mi teraz nie dobrze i mam straszne wyrzuty sumienia:( jak Ty to zrobiłaś że tak ładnie schudłaś?? i w jakim czasie? ćwiczysz coś??

bedzie bedzie:) a ja zobacze 6 z przodu:)))

Basiu wyglądasz super:) Na pewno zobaczysz to 60 na wadze, przecież już tak niewiele Ci zostało:) powodzenia i trzymam kciuki:)

ja tez sie boje jesc normalne obiadki, ale tak je uwielbiam, ze poprostu nie moge sobie odmowic...;)coprawda zawsze potem jest wiecej na wadze, ale to przez ilosc jaka pochlaniam...ale staram sie nad soba pracowac...moze za kilka miesiecy bede mogla je jesc normalnie..?:) trzymam kciuki za rowne 60na wadze, napewno zobaczysz je juz niebawem;) buziaki i milego dzionka zycze;)

Oj, jak się cieszę, że chociaż u Ciebie waga stoi, a nie rośnie. Ja mam nadzieję, że u mnie 12.02. też pokaże mniej ;) To teraz bierzemy się w garść. Do dzieła! Tak mało Ci zostało, pamiętaj wieki sukces już osiągnęłaś!

Hehe a wracajac do "meza" -chlopaka to niestety ale on nie gotuje :( No nie da rady chociaz marzy mi sie obiad podany do stolu:D Musze to powiedziec: ale masz teraz fajna pupcie :D:D:D Marze o takiej! Buziaki:*:)

Podziwiam i życzę dalszych sukcesów:)

Cieszę się że wzięłaś się w garść! Z takim wsparciem i takim podejściem jakie widzę w notce - na pewno się uda :))) buziak :*

Powodzenia!!Obys jak najdluzej wytrwala :)) Trzymaj sie!