tydzień gtemu wreszcie się przełamałam i weszłam na wagę. Wtedy waga pokazała 117,1 kg. Dziś jest 116,0 kg. Czyli -1,1kg. Spodziewałam się, że przy mojej wadze kilogramy będą szybciej spadać :) No, ale nie jest źle więc nie narzekam :)
Aktywność fizyczna: jak na razie jazda rowerem 3-4 razy w tygodniu. Wczoraj przejechałam prawie 20km. Dziś też się wybieram o ile pogoda pozwoli.
Jak już waga zejdzie poniżej 100 kg planuję dodać jakieś dywanówki, ćwiczenia na brzuchy, bo teraz to chyba nie ma za bardzo sensu :)
Zaczynamy gthydzień 7
HappyWay
22 czerwca 2015, 10:59No i pięknie 0,5-1kg to optymalny spadek, nie potrzeba szybciej gubić! :-) Lepiej powoli i stanowczo! :)) Pozdrawiam i życzę udanej walki z kilogramami :)
ewelina2015
22 czerwca 2015, 10:54niewazne ile wazne ze leca bedzie dobrze cwicz a efekty bedą szybciutko.Trzymam kciuki