Witam, wszystko się sypie. Jednak początek miesiąca nie jest dobrym momentem na zaczęcie odchudzania, szczególnie jeśli mieszka się z przyszłą teściową. (byle do maja !) Człowiek przestaje wierzyć w swoje możliwości, kiedy na okrągło słyszy, że nie ma sensu się odchudzać, bo i tak nie schudniesz, że po co wydawać na siłownie, jak i tak nie pojadę. A ja nie chcę schudnąć, by nosić mniejszy rozmiar (trochę tak), ale dla swojego zdrowia i szczęścia swojego Synka, żeby mama miała siłę się z nim bawić. Wszystko by było w porządku, gdyby Partner stał po mojej stronie, ale on się wyżywa na mnie psychicznie docinkami. Dziś też stworzę swój fitness planer i druknę chociaż na pierwsze dwa miesiące.
Waga 100, 3 kg
Pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki. Kolejne 'widzenie' 9 kwietnia.
Buziaki, Basia
Kinga534
26 marca 2020, 17:46Dasz radę Basiu, wierzę w Ciebie.
swojeMcztery
30 marca 2020, 21:52Dziękuję <3
cwiczebochce
9 marca 2020, 13:05Kochana u mnie szpilę wbijają, rodzice, dziadkowie i wszyscy najbliżsi dookoła, więc wiem jak to boli i jak łatwo się przez to zdemotywowac.. Mąż mnie za to wspiera i powtarza że powinnam złość na tych co mi dogryzaja przetwarzać na złość którą spożytkuję w ćwiczeniach, także zamiast się złościć na partnera wyżyj się na ćwiczeniach, tłuszczy będzie płakał. Powodzenia, trzymam kciuki i na kolejnym zdjęciu się uśmiechnij :)
swojeMcztery
9 marca 2020, 13:19Dziękuję ❤
Mimozamia
9 marca 2020, 10:21Trzymam kciuki! Nie słuchaj ich, zawsze jest sens walczyć o siebie!
swojeMcztery
9 marca 2020, 10:28Dziękuję ❤ chyba jestem za słaba psychicznie do takich rzeczy 🙁