Witajcie dziewczyny. Chciałam wczoraj napisać ale coś się działo z netem i nie chciało mi vitalii otworzyć, a jak już otworzyło to nic ale to kompletnie nic nie mogłam napisać. Wczoraj u mnie było naprawdę dobrze jeśli chodzi o dietkowanie ale niestety była wczoraj u mnie siostra z przyszłym szwagrem i nasza koleżanka i niestety parę grzeszków było. Wypiłam półtora drinka z lodem i sokiem grejfrutowym i zjadłam dwa kawalki pizzy. Ogólnie się pilnuje ale wczoraj tak stwierdziłam, że z nimi zjem. Co prawda dziś znowu do boju ruszam i się nie dam. Jszcze nie jadłam śniadanka bo chciałam, żeby mój żołądek ciut odpoczął po wczorajszym. Trochę mnie menio dziś wkurzył bo wczoraj z lekka przesadził i dziś wyślałam, że do sciągne z łóżka do pracy chyba 20 min. go budziłam. Ale on zawsze ma problem ze wstaniem więc się pocieszam.
Wczoraj byliśmy w auchanie więc kupiłam sobie 10 jogurtów naturalnych, zdrowy błonnik w postaci płatków, otręby przenne o smaku truskawkowym, pieczywo przenne, żytnie i ryżowe wasa i 2 zgrzewki wody mineralnej.
Za 20 min. będę jadła śniadanko. Zaplanowałam dziś sobie, że zjem koktail truskawkowy z j. naturalnym i dużym bananem. Potem wezmę się za lekturkę mojej książki. Czytam o morderstwie na korcie tenisowym fajna sprawa. Jak pisałam ostatnio uwielbiam takie książki. Przeczytałam już 125 stron.
Dziś rano stanęłam na wadze i niestety 59,1 wskazała a wczoraj było już 58,8 ale dziś się będę pilnować i się poprawi. Trzymajcie za mnie kciuki. pozdrawiam cieplutko.
Tak czyłam dziś wasze pamiętniki i sobie jedno uświadomiłam. Czasem mężczyźni coś do nas mówią niekoniecznie miłego a potem myślą, że jak omi już zapomnieli to my też. Tak się nie da. Ale podobno co nas nie zabije to nas wzmocni coć bolesne to jest. Kasiu B. pamiętaj jesteś wartościową osobą i to jest najważniejsze. Mężusz pójdzie po rozum do głowy i zda sobie sprawę, że nieładnie postąpił. Trzymaj się jestem z Tobą. Pozdrawiam.
Zainteresowanym kobitkom polecam ten artykuł. https://840805.siukjm.asia/rozdzialemocje.doc dotyczy on męskich emocji.
exult
27 października 2009, 14:44to mamy coś wspólnego - kryminały (i drobno słabość do pizzy :P) pozdrawiam
sahlma
27 października 2009, 09:20ja też uwielbiam kryminały. Zwłaszcza Chmielewską. Czytam teraz ostatnią część jej autobiografii. Polecam i pozdrawiam