Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ależ się cieszę.......


W ostatnim wpisie narzekałam, że nie mogłam sobie kupić nic odpowiedniego do nowej pracy. No i problem się rozwiązał. Otworzyłam zapomnianą torbę, gdzie miałam ubrania, w które nie mieściłam się od dobrych kilku lat, ale żal mi ich było wyrzucić, bo były dobrej jakości i mało (lub wcale) używane.

Poprzymierzałam wszystkie ciuszki i okazało się, że moja garderoba wzbogaciła się o jakieś 5 par wyjściowych spodni, 2 pary letnich, 1 spódniczkę (dokładnie taką, jak chciałam kupić, ale nie znalazłam), 4 bluzki koszulowe i kilka topów. Do kilku innych rzeczy brakuje mi tylko kilku cm, więc mam dodatkową motywację do chudnięcia. I kto mówi, że kobieta musi iść na zakupy, żeby sobie poprawić humor???? :D Jestem w siódmym niebie. Jutro to wszystko delikatnie przepiorę i mam całkiem nowe (stare) ciuchy.

Dostałam takiego powera, że wzięłam się z rozpędu za sprzątanie kuchni. Przy okazji zabrałam się za czyszczenie piekarnika, który jest moją zmorą. Kupiłyśmy go 18 miesięcy temu i  bardzo szybko cały się zrobił taki zajdziony na brązowo (nawet wewnętrzna szyba). Nie mogłam tego niczym usunąć. A dzisiaj znalazłam super sposób na youtube - polewa się wszystko najtańszym mleczkiem do czyszczenia (a'la CIF) i czyści kulką z folii aluminiowej (zamiast gąbki lub szczotki). Zajęło mi to ok 30-40 min i zużyłam 6 aluminiowych kulek. Dziewczyny, mój piekarnik i blachy wyglądają prawie jak nowe. I teraz co idę do kuchni, to sobie go otwieram i się cieszę :D. Wariatka!

Z frontu remontowego - pokój Mamy opóźniony, farba wymieszana i niedługo będzie się działo :).

Z frontu dietkowego - kalorycznie nie było najgorzej, bo byłam zbyt zajęta i zadowolona, żeby podjadać, ale jakościowo mogłoby być lepiej - zjadłam 2 kawałki ciasta do kawy :| No, ale mam nadzieję, że je spaliłam.

Jutro muszę przygotować jedzenie na cały tydzień (bo z pracy będę wracała koło 18:30) i muszę zrobić koło siebie, coby wyglądać jakoś.....

Miłego wieczorka (kwiatek)

  • majkah

    majkah

    4 lipca 2017, 17:32

    O prosze jaka niespodzianka ! A co z Twoja kwiecista sukienka ? Pasuje ?

    • Szkotka116

      Szkotka116

      5 lipca 2017, 22:34

      Cały czas nie mogę się pozbyć tych 3kg, więc jej jeszcze nie kupiłam ;-)

  • catali87

    catali87

    3 lipca 2017, 12:26

    wow, ale super niespodzianka :D

    • Szkotka116

      Szkotka116

      3 lipca 2017, 19:45

      No, jestem cała w skowronkach ;-))

  • Tereenia

    Tereenia

    2 lipca 2017, 15:55

    Super! Takie odnalezione ubrania w które kiedyś się nie mieściłyśmy a teraz są w sam raz wspaniale motywują do dalszej walki :-) Powodzenia !

    • Szkotka116

      Szkotka116

      2 lipca 2017, 18:17

      Dzięki ni widzę, że faktycznie coś się dzieje ze mną ;-)). Dziękuję i wzajemnie ;-))

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    2 lipca 2017, 13:54

    Brawo, nic tak Kobietę nie cieszy jak fajne ubrania, w które kiedyś nie wchodziła. To taka podwójna radość :)) Ale zapracowałaś sobie na nią, warto było !!!

    • Szkotka116

      Szkotka116

      2 lipca 2017, 18:16

      To prawda. o wiele bardziej się z nich cieszę niż z tych spodni, które kupiłam w zeszły weekend ;-)

    • Szkotka116

      Szkotka116

      2 lipca 2017, 18:16

      Komentarz został usunięty

  • Faina

    Faina

    2 lipca 2017, 10:35

    ale fajnie! serdecznie Ci gratuluje i ciesze sie razem z Toba :) podziwiam tez tak dokladne czyszczenie piekarnika, bardzo tego nie lubie :(

    • Szkotka116

      Szkotka116

      2 lipca 2017, 13:19

      Ja też tego nie lubię, szczególnie że przy tym w ogóle nie było widać efektów. Ale wczoraj było warto ;-)

  • mikelka

    mikelka

    2 lipca 2017, 09:25

    swietnie :))) ja tez tak robie ciuszki skladuje na stryszku ;) kiedys oddwalam na czerwony krzyz ale z moja bujana waga to widze ,ze lepiej skladowac ;) tez mam motywacje w szafie ok 3 pary hahaha...damy rade !!! Podziwiam cie za te remonty ,super babeczki ,wszystko same !!!! brawo !

    • Szkotka116

      Szkotka116

      2 lipca 2017, 13:22

      Z remontami czasami bywa ciężko, ale cóż za satysfakcja, jak już się skończy. Odnośnie ciuchów, to tylko żałuję, że wiele bardzo ładnych wydałam koleżance - nigdy nie widziałam, żeby któryś z nich włożyła, a mnie by się teraz przydały ;-)). No nic, schudnę jeszcze trochę, to znowu wybiorę się na zakupy ;-))

    • mikelka

      mikelka

      2 lipca 2017, 13:40

      ja tez wiele wydalam :( no coz -nauczka !! a zakupy - pewno w planie beda ;)

  • baja1953

    baja1953

    2 lipca 2017, 09:24

    Brawo!! Mnie w zyciu taka nagroda nie spotka, ja bowiem na bieżąco usuwam z domu wszystko co mi nie pasuje, czy jest za duże( kiedyś) czy jest za małe...No, ale ja mam malutkie mieszkanie... Gratuluje odzyskanego skarbu:))

    • Szkotka116

      Szkotka116

      2 lipca 2017, 13:25

      Dzięki. Rozumiem Twoje podejście moi rodzice mają mieszkanie i naturę chomików i dostaję szału kiedy do nich przyjeżdżam - o wszystko się obijam, wszystkie (3!!!) szafy pełne plus piwnica i przybudówka. Przy małym metrażu ostra selekcja to najlepsze wyjście nie tylko w stosunku do ciuchów ;-)

  • mefisto56

    mefisto56

    2 lipca 2017, 05:12

    Madziu !!! No i problem ubraniowy rozwiązał się sam :-))) ja też z trudem pozbywam się starych ciuchów , odwiedzam je w garderobie na koniec !! Ale w moim przypadku chyba powinnam je wyrzucić , bo to są te większe rozmiary , do których nie powinnam wrócić !!! Miłej niedzieli Ci życzę i udanego tygodnia w pracy :-))) ,

    • Szkotka116

      Szkotka116

      2 lipca 2017, 07:35

      Też mam teraz większe rozmiary i też biję się z myślami, żeby się ich pozbyć. Mam naturę chomika i wszystko mi się "może przydać". Czasami to działa, a czasami tworzy to tylko nie potrzebne stosy pudeł itp.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.