Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trudne dni....


Cześć kobietki.

Jakoś mi ostatnio idzie pod górkę, wszystko mnie złości i najchętniej bym kogoś pogryzła. Jak na razie to "pogryzłam" śledzie w śmietanie i 1,5 białej bułki wczoraj wieczorem. Waga nadal oscyluje wokół 104kg i nie zamierza spadać. Jeśli do soboty się nie ruszy, to zaktualizuję pasek - nie ma się co oszukiwać.

Z dobrych wiadomości - dzisiaj wieczorem przyjeżdża Mama (impreza), więc prosto z pracy jadę na lotnisko. Nareszcie, nie widziałyśmy się "na żywo" od 01.04. Dzisiaj ma urodziny i mam nadzieję, że będzie zadowolona z prezentu (patrz poprzedni wpis).

Wczoraj zrobiłam bardzo trudną rzecz, do której zabierałam się od długiego czasu. Napisałam do mojego kuzyna (a jednocześnie chrześniaka) maila z prośbą o zwrot pieniędzy, które od nas pożyczył 2 lata temu. Czy Wam też jest tak głupio i trudno upominać się o własne pieniądze? Chłopak ma 24 lata i mieszka z partnerką w komunalnym mieszkaniu. Oboje pracują. Pożyczył od nas kilkanaście tysięcy dwa lata temu - miał wcześniej wypadek w pracy i podczas chorobowego dostawał tylko połowę pensji (reszta to były premie, które mu nie przysługiwały, jeśli nie pracował) i nie był w stanie spłacać kredytów, które wtedy miał. Pieniądze od nas miał przeznaczyć na spłatę tych kredytów, a nam miał oddawać co miesiąc po 280pln. Przez pół roku było ok. Później miał wypadek samochodowy i znowu był na chorobowym, stracił pracę. Znowu poprosił o pożyczkę - tym razem 50.000pln. Z maila wynikało, że wcale nie spłacił poprzednich zobowiązań, a jeszcze narobił nowych (wszystko sumowało się do kwoty czterdziestu kilku tysięcy). Tym razem się zjeżyłam i domówiłam. Napisałam mu, że zgodzę się na czasowe zawieszenie naszych rat, żeby miał na spłatę pilniejszych zobowiązań i ewentualnie może przyjechać do nas na kilka miesięcy, żeby sobie dorobić. Na tego maila nie dostałam odpowiedzi i od tego czasu kontakt zanikł, ustały też jakiekolwiek wpłaty. Wiem, że od roku ma nową pracę i raczej nie bieduje. Wiem też, że w razie czego, jeśli zwrócę się do jego rodziców, to albo go przycisną, ale to oni mi oddadzą te pieniądze.Ale według mnie to nie jest wyjście. Jeśli czuje się na tyle dorosły, żeby żyć samodzielnie, powinien tez samodzielnie odpowiadać za swoje zobowiązania finansowe.No więc "wzięłam byka za rogi" i czekam na odzew.....

Jak to mówią - chcesz stracić przyjaciela, pożycz mu pieniądze. Do rodziny też się to widocznie odnosi.

Życzę Wam dnia weselszego od mojego (kwiatek)

  • catali87

    catali87

    3 września 2017, 07:20

    Najlepszego dla mamy! A z pozyczaniem pieniędzy niestety tak jest, mam nadzieję, że kuzyn się ogarnie

    • Szkotka116

      Szkotka116

      3 września 2017, 14:09

      Dziękuję za mamę. Też mam taką nadzieję. Zobaczymy....

  • flos1977

    flos1977

    1 września 2017, 09:06

    tez nie cierpie upominac sie o pieniadze ale masz calkowita racje ze napisalas;

    • Szkotka116

      Szkotka116

      2 września 2017, 08:30

      Dzięki, teraz czekam. Jak na razie echo.

  • baja1953

    baja1953

    31 sierpnia 2017, 19:10

    Jak fajnie, że Mam przyjedzie, i jaki piękny prezent na nią czeka, napisz jak zareagowała:)) A co do kuzyna, to po prostu, przepraszam zwierzątko, jest świnią... Cholibka, jak to jest, że normalnemu człowiekowi głupio jest sie upominać o swoje, a bezczelny naciągacz czuje się dobrze??? brrr Na Twoim miejscu poinformowałabym o wszystkim i jego rodzicow i partnerkę, niech wiedzą jaki to typek!! A Ty sama , po wyciągnięciu od niego długu, zapomnij o kuzynie/.///

    • Szkotka116

      Szkotka116

      1 września 2017, 08:15

      Mama jeszcze nie doszła do siebie ;-). Powiedziała, że nie wraca do Polski ;-)

    • baja1953

      baja1953

      1 września 2017, 08:16

      Super!! Ja tez bym nie chciała wracać!! Fajną masz mamę:))) :))

    • Szkotka116

      Szkotka116

      1 września 2017, 08:18

      Nooooo..... ;-)

  • majkah

    majkah

    31 sierpnia 2017, 15:25

    Oj jak Ci fajnie z przyjazdem mamy ! No i taka urodzinowa niespodzianka !

    • Szkotka116

      Szkotka116

      1 września 2017, 08:10

      No, już jesteśmy razem ;-)

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    31 sierpnia 2017, 10:27

    Ja jak mam trudne dni, takie jak piszesz "do ugryzienia" to układam sobie plan na cały dzień, by było aktywnie, by coś robić konkretnego, by nie mieć czasu na myślenie, a mieć poczucie, że robi się coś dobrego dla siebie. Najgorzej jest jak czas przelewa nam się przez palce i dzień jest podobny do dnia. Może podejmij decyzję o odchudzaniu, tak na serio, tego bardzo Ci potrzeba, zaplanuj coś i przez tydzień realizuj ten plan. Zobaczysz, że samoocena wzrośnie, aż się zdziwisz :)))

    • Szkotka116

      Szkotka116

      1 września 2017, 08:09

      Dziękuję za dobre rady, postaram się je wprowadzić w życie, bo tak, jak piszesz na razie czas przecieka mi przez palce.

  • mefisto56

    mefisto56

    31 sierpnia 2017, 09:33

    Madziu !! Tak zawsze bywa , że trudno nam się upominać o coś, co się nam należy , a właściwie to on powinien się wstydzić , ale obrał inną metodę i się obraził !! Ja będąc na Twoim miejscu poinformowała jednak jego rodziców , bo na oddanie pieniędzy z jego strony bym już nie liczyła , ma facet tupet , ale honoru nie ma za grosz !!! Zdarzało mi się pożyczać pieniądze znajomym, zawsze oddawali na czas i jeszcze dziękowali , ale raz pożyczyłam pieniądze na uruchomienie interesu i sprawa skończyła się w sądzie , a na całkowitą spłatę czekałam prawie 5 lat !! Od tej pory już niestety nie pożyczałam pieniędzy , bo lepiej niech ktoś się na mnie obrazi bez moich pieniędzy , gorzej jak to zrobi z moimi pieniędzmi !! Przysłowie bardzo mądrze ostrzega " dobry zwyczaj nie pożyczaj" . Kuzynowi wydaje się , że Tobie pieniądze lecą z nieba , młody chłop niech się weżmie do roboty , jeśli mu nie starcza to niech podejmie pracę po godzinach , Ciebie też nie ma 11 godzin w domu !! Sciskam Cię serdecznie i życzę pięknych dni z Mamą :-))))

    • Szkotka116

      Szkotka116

      1 września 2017, 08:04

      Muszę powiedzieć, że zawiodłam się na nim. Też wiele razy wcześniej pożyczałam pieniądze i nie miałam takiego problemu. No, ale człowiek uczy się na błędach.

  • mikelka

    mikelka

    31 sierpnia 2017, 09:25

    hej :) Mialam kiedys podobna sytuacje ale na drobna kwote ( na szczescie ) Rodzina kuzyna ( 4 malych dzieci ,kuzyn i jego zona ) byli w bardzo trudnej sytuacji finansowej ,odcieli im prad a tu male dziecieczki ..poprosili mnie o pozyczke na splate rachunku ok 500 zl bylo to 12 lat temu ( kwota nie duza ,ale pieniadze moje i pozyczka jest pozyczka ! ) POZNIEJ MNIE NA ULICY UNIKALI ,kasy nie dostalam do dzis ! i tak mi sie elegancko odplacili za dobre serce ..Od tej pory przestalam pozyczac kase ! i niezaleznie jakiej sumy dotyczy ! Mam szczera nadzieje ,ze ci odda kase ale mysle ,ze mozesz miec problemy z tym ..oby NIE !! SLUSZNIE ZROBILAS PISZAC LIST ! WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA MAMY I ZYCZE WAM SAMYCH MILYCH CHWIL W SWOIM TOWARZYSTWIE :))) POZD CIEPLO :)

    • Szkotka116

      Szkotka116

      1 września 2017, 08:01

      Dziękuję, już się cieszymy sobą ;-)

  • Ta-Zuza

    Ta-Zuza

    31 sierpnia 2017, 09:18

    Niefajna sytuacja z tą pożyczką, też mi słabo idzie kiedy muszę upominać się o swoje:(

    • Szkotka116

      Szkotka116

      1 września 2017, 08:00

      Dziwne, prawda? To dłużnikowi powinno być głupio, a to ja mam problem....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.