Taa, mrożonki będę was wielbić po kres moich dni !
Naszła mnie wczoraj chęć na zupę, gęstą zupę -krem z warzyw, najlepiej z dyni. Niestety po weekendzie poza domem, resztak dyni, która ukrywała się w lodówce zaczęła prowadzic swoje własne życie. Niestety wylądowała w koszu ... I obeszłabym się smakiem, gdybym sobie nie przypomniała, że w zamrażarce mam mrożonki pod nazwą zupa kalafiorowa, zupa jarzynowa. Nastawiłam wodę, wsypałam 1/2 opakowania zupy kalafiorowej...ugotowałam, dosmaczyłam. I w 20 minut miałam swoją gorrącą, gęstą pyszną zupkę. i to był najprzyjemniejszy punkt dnia (nie licząc masażu dokonanego przez mojego PiW). Tak więc kochani kupujcie mrożone warzywa i jedzcie na zdrowie. Ja mam zamiar korzystać z tego dobrodziejstwa pełnymi garściami (jestem leniwa, nie chce mi się świeżych warzyw obierać).
Taa, ma dziś urodziny, spuszczę zasłonę milczenia na ile mi się obróciło, bo nawet psy tyle nie żyją....I zamierzam dziś zgrzeszyć. A jak już grzeszę to czymś dobrym. Tak więc w tym dniu rozpusty nabędę wracając z pracy tort bezowy przekładany kremem z marscapone i fig (kocham to) i spożyję go w trakcie popołudniowej kawy wraz z PiW i córką. I bedę przyjmować hołdy, i zasmucać się, że mam już tyle...I w ten oto sposób powróci do mnie moje 0.3 kg, którego ubytek dziś rano odnotowałam na wadze (o ile ten wredny sprzęt nie kłamie)!
Nie ćwiczę, ale spaceruje, poza tym wczoraj poświęciłam się porządkom domowym, gdyż moja mała Zuzka wskoczyła mi do kubka z kawą. jak już sie powycierała i wyschła jako tako, musiała dostać piach, bo futro brudne, posklejane...a ona jak wpadnie w piach to mam w domu pustynną burzę. Wiedziałam, ze ona to zrobi, bo kręciła się koło mnie nadmiernie (zajęłam jej ulubiony kącik na tapczanie).
Jedzenie dzis będzie takie :
I - starter owsiankowy z mieszanką keksową (owoce suszone) - mmmm uwielbiam ten zapach, przypomina mi święta, śnieg, choinkę... kawa z mlekiem
II - jogurt naturalny z musli orzechowym , jabłko
lunch - surówka wenecka - 2 łyżki, surówka wiejska - 2 łyżki, 3 plasterki szynki
obiad - bulionówka dania co się zowie chlopski garnek : ziemniaki, kapusta, papryka, chuda kiełbasa, doprawione na pikantnie
przekąska - kawał tortu bezowego, kawa z mlekiem, pewnie jakieś inne słodkości
kolacja - nie wiem czy podołam, na zdrowy rozum powinnam odmówić sobie tej przyjemnosci
Na jutro umówiliśmy się na działkę na pieczenie kiełbasek i ziemnaków. Taka prosta, chłopska rozrywka, którą uwielbiam ! Już się cieszę!
W weekend mam zamiar nie szaleć, może cośtam poćwiczę, pobiegam. Ogólnie ogarnę się
Zycze udanego weekendu wszystkim!
aska73
7 listopada 2011, 12:58wytrwałości, miłosci i radości :)
Magusia.krakow
4 listopada 2011, 14:29życzenia:))dużo zdrowia i spełnienia marzeń:)))
tarantula1973
4 listopada 2011, 10:58dzięki dziewczyny za życzenia ! ha, ja się czuję młoda co manifestuje się u mnie i ubiorem, i zachowaniem i wogóle...tylko jak spojrzę na te moje 3i8 to słabo mi bo jednak rocznik nie kłamie. ale co tam, są gorsze rzeczy na świecie, no nie! Grunt to pozytywne myślenie!
Agujan
4 listopada 2011, 10:38babo przecież z Ciebie fajna młoda dupa jeszcze :)!!!!!!! a za jakiś czas będzie fajna, młoda i SZCZUPŁA dupa ;) Młodość mieszka w głowie! Wszystkiego dobrego Ci życzę, spełnienia najskrytszych marzeń i duuużo pozytywnego myślenia Buziaki :*:*:*
rozaar
4 listopada 2011, 10:33Wszystkiego najlepszego,dużo zdrówka,miłości i spełnienia marzeń.