Dużo ostatnio płaczę. Taki sposób na odreagowanie wszystkiego...Jak ktoś myślał, że jestem taką twardzielką to się rozczarował. Do płaczu doprowadza mnie wszystko : wspomnienie, zapach, piosenka, obraz... Zdarza mi się nawet popłakać rano w autobusie...Jestem kompletnie rozwalona emocjonalnie...
Wczoraj młoda wróciła od dziadków...przywiozła mi coś....rodzice porządkują domek po dziadkach...mama znalazła moje pierwsze buty i ... kurczę popłakałam się....A zostało tam jeszcze tyle rzeczy, tyle wspomnień...znowu płaczę sorry....
Dziś dzień na siłowni. W sobotę zrobiłam sobie takie kardio, że spaliłam 732 kcal a później jeszcze crossfit. Dziś powtórka - muszę sobie dowalić tak, żebym zapomniała o wszystkich złych rzeczach. No i dziś muszę już obrócić z ćwiczeniami 3 serie - w końcu to 4-ty trening w nowym rozkładzie. Myślę jednak, że dojadę te 12 treningów i zmienię cel treningowy z redukcji na budowanie mięśni .
Jadłospis :
I - musli z owocami i rodzynkami - 4 łyżki, kawa z mlekiem
II - duża brzoskwinia + jogobella "pieczone jabłko" + łyżka obroku
obiad - makaron pełnoziarnisty z sosem z warzyw : cukinia, marchewka, pieczarki, pomidory + mięso z indyka
przekąska po treningu - banan + activia do picia
kolacja - 2 plastry schabu pieczonego, szklanka kefiru, pomidor + sałata +kiełki rzodkiewki
Mam lekki katar - efekt spania pod prześcieradłem, siedzenia w przeciągach i zimnych pryszniców po treningu. Ale przecież biorę tran i hartuję się !! Więc o co kaman?
W sobotę GP Krzysiu, trzymam kciuki
W morzu zimna woda i dużo meduz....
Uciekam coś tam pościemniać...szefowa przyszła poplotkować ale ją zbyłam...kurde nie mogę patrzeć na tych wszystkich ludzi z biurowca, czuję się tak, jakby każdy z nich napluł mi w gębę...Te ploteczki, głupie uśmieszki, żarciki...żałosne...
Jogata
22 lipca 2014, 12:20Kochana co powiesz na spotkanko jak będę w GW?
tarantula1973
22 lipca 2014, 12:43jak najbardziej na tak :)