Koteczki !!! :))
Wczoraj zwróciła się do mnie moja znajoma, de facto słabo się znamy- z prośbą o pomoc.
Była strasznie miła, pochwaliła moją zmianę.
Przyznała też szczerze, że mnie obserwowała jak biegałam i że najpierw się śmiała (jak widziała mnie na mrozie, w śniegu itd. ) Albo jak wracałam po 15 min. bo nie mogłam dalej...
I, że kopara jej opadła, jak mnie zobaczyła teraz.
Nie zrzuciła jeszcze dodatkowych kilogramów po ciąży i ma siebie dość- jak my to wszystkie dobrze rozumiemy... ;)) Gdy człowiek czuje się źle sam ze sobą...
Dzisiaj więc wyruszamy razem na bieganie !
Zaproponowałam jej marszobiegi, bo nie wygląda jakby miała kondycję na ciągły bieg, a nie chcę żeby się zraziła...
***
Kochane, ja jem, wmuszam w siebie i jem..!
Z dzisiaj rano bułka z sałata i szynką, potem rozgotowany ryż z warzywami i jeszcze błonnik z jabłkiem i żurawiną. I maślanka. Czyli jest ok.
***
Już kolejny raz pomogły mi zdjęcia Madeline, jak szukałam inspiracji, pomysłów czy byłam okrutnie głodna na coś niezdrowego- przeglądałam zdjęcia Twoich posiłków i od razu mi to pomagało:))
Teraz odwrotnie- żeby się zmusić do jedzenia, zerknęłam i ślinka napłynęła :))
Dzięki Kiciu :*
***
Jeśli dobrze pójdzie to w miesiąc może by mi się udało zejść do tych moich wymarzonych 70 kg.... :))
Do obrony nawet sobie daję czas... Zważywszy na to, że ja chudnę dość nieobliczalnie... Nieraz waga zupełnie stoi, a potem jak ruszy z kopyta to na całego.
Ciekawa jestem- zwracając się do wszystkich Koteczków, z którymi zaczęłam odchudzanie (czyli gdzieś tak od lutego),
czy macie swoje zdjęcia jak wyglądałyście w lutym ????
Naszym celem głównie było lato...
Lato już za miesiąc !!
:):):)
Ciekawe jak się Kotkom ciałka pozmieniały ! Jeszcze mamy trochę czasu żeby dopracować sylwetkę :)) I kupić nowe bikini hihih :))) Suuuuper !!!
ZAWSZE czułam się beznadziejnie w bikini, czy ważyłam 72kg czy 82kg- zawsze to samo... Czułam się tak niekomfortowo.
Ciekawe czy teraz się to zmieni ?
Zauważyłam, że wiele się już zmieniło i w moim ciele- i przede wszystkim w mojej głowie.
Teraz trzymam kciuki za tą moją koleżankę- mamuśkę, bo rzeczywiście przyda jej się ruch i zrzucenie oponki. A prawda jest taka, że siedzi w domu i ciągle zajada.
***
Dobra! A na koniec moje ulubione zdrowe posiłki, które chomikuję na stylowi.pl :))
JEST PYSZNIE !!!!!
Kitusie !!!
JEEEMYYY !!!!!!!!!!!!!! Jemy !!!! :):):):):)
Zdrowo i kolorowo :))
Wczoraj zwróciła się do mnie moja znajoma, de facto słabo się znamy- z prośbą o pomoc.
Była strasznie miła, pochwaliła moją zmianę.
Przyznała też szczerze, że mnie obserwowała jak biegałam i że najpierw się śmiała (jak widziała mnie na mrozie, w śniegu itd. ) Albo jak wracałam po 15 min. bo nie mogłam dalej...
I, że kopara jej opadła, jak mnie zobaczyła teraz.
Nie zrzuciła jeszcze dodatkowych kilogramów po ciąży i ma siebie dość- jak my to wszystkie dobrze rozumiemy... ;)) Gdy człowiek czuje się źle sam ze sobą...
Dzisiaj więc wyruszamy razem na bieganie !
Zaproponowałam jej marszobiegi, bo nie wygląda jakby miała kondycję na ciągły bieg, a nie chcę żeby się zraziła...
***
Kochane, ja jem, wmuszam w siebie i jem..!
Z dzisiaj rano bułka z sałata i szynką, potem rozgotowany ryż z warzywami i jeszcze błonnik z jabłkiem i żurawiną. I maślanka. Czyli jest ok.
***
Już kolejny raz pomogły mi zdjęcia Madeline, jak szukałam inspiracji, pomysłów czy byłam okrutnie głodna na coś niezdrowego- przeglądałam zdjęcia Twoich posiłków i od razu mi to pomagało:))
Teraz odwrotnie- żeby się zmusić do jedzenia, zerknęłam i ślinka napłynęła :))
Dzięki Kiciu :*
***
Jeśli dobrze pójdzie to w miesiąc może by mi się udało zejść do tych moich wymarzonych 70 kg.... :))
Do obrony nawet sobie daję czas... Zważywszy na to, że ja chudnę dość nieobliczalnie... Nieraz waga zupełnie stoi, a potem jak ruszy z kopyta to na całego.
Ciekawa jestem- zwracając się do wszystkich Koteczków, z którymi zaczęłam odchudzanie (czyli gdzieś tak od lutego),
czy macie swoje zdjęcia jak wyglądałyście w lutym ????
Naszym celem głównie było lato...
Lato już za miesiąc !!
:):):)
Ciekawe jak się Kotkom ciałka pozmieniały ! Jeszcze mamy trochę czasu żeby dopracować sylwetkę :)) I kupić nowe bikini hihih :))) Suuuuper !!!
ZAWSZE czułam się beznadziejnie w bikini, czy ważyłam 72kg czy 82kg- zawsze to samo... Czułam się tak niekomfortowo.
Ciekawe czy teraz się to zmieni ?
Zauważyłam, że wiele się już zmieniło i w moim ciele- i przede wszystkim w mojej głowie.
Teraz trzymam kciuki za tą moją koleżankę- mamuśkę, bo rzeczywiście przyda jej się ruch i zrzucenie oponki. A prawda jest taka, że siedzi w domu i ciągle zajada.
***
Dobra! A na koniec moje ulubione zdrowe posiłki, które chomikuję na stylowi.pl :))
JEST PYSZNIE !!!!!
Kitusie !!!
JEEEMYYY !!!!!!!!!!!!!! Jemy !!!! :):):):):)
Zdrowo i kolorowo :))
ZonaBatmana
23 maja 2013, 21:25Nie dziwię się, że jej kopara opadła, widziałam jakie masz nogi, reszta też na pewno przeszła wspaniałą przemianę więc...no nic dodać nic ująć. Też chętnie miałabym Cię za mentora :D Cieszę się, że już lepiej jesz, bo już zaczynałam się o Cb martwić ;p Chociaż rozumiem Twój dylemat...tym bardziej się cieszę:) Jak się pozmeniało w Twojej głowie to już wielki sukces !:D A w bikini bd się prezentować wystrzałowo, jestem tego pewna !;* ;)
ZonaBatmana
23 maja 2013, 21:25Nie dziwię się, że jej kopara opadła, widziałam jakie masz nogi, reszta też na pewno przeszła wspaniałą przemianę więc...no nic dodać nic ująć. Też chętnie miałabym Cię za mentora :D Cieszę się, że już lepiej jesz, bo już zaczynałam się o Cb martwić ;p Chociaż rozumiem Twój dylemat...tym bardziej się cieszę:) Jak się pozmeniało w Twojej głowie to już wielki sukces !:D A w bikini bd się prezentować wystrzałowo, jestem tego pewna !;* ;)
sloneczko1990
23 maja 2013, 20:05jakie pyszności, aż mi się jeść zachciało. Miło, jest komuś pomagać i na dodatek w czymś co Tobie też sprawia przyjemność :)
nelly.
23 maja 2013, 16:12Za każdym razem jak myślę o bieganiu, mam twój obraz przed oczami.. :) Jak mówiłaś o tym bieganiu, krok za krokiem.. :)) Ogromnie Ci za to dziękuję, dzisiaj jak wszystko będzie dobrze, idę biegać, potem mam nadzieje już systematycznie :)
Justynak100885
23 maja 2013, 14:49Fajnie, ze jesteś dla kogoś osobistą motywacją :)))) a razem zawsze raźniej :))
Mileczna
23 maja 2013, 14:33Może spróbuje moja kolerzanke namówić...no ale Twoja jednak sie zgłosiła sama.Zdjęcia jedzonka wysmienite! Od razu chce to jeść...a nie miałam pomysłu na jutrzejsze II śniadanie :))))
nowaja90
23 maja 2013, 08:16to strasznie miłe z Twojej strony :) razem będziecie się wspierać , Ty będziesz dla niej oparciem ! i ona na pewno też będzie mobilizować czasem Ciebie :D
milunia0404
23 maja 2013, 06:16Ja sobie tu piszę komentarz do Tazika a tu Vitalia cała biała :/ grrr czwarty raz pisałam :D i jeszcze zapomniałam dodać że uwielbiam tą stronę Stylowi.pl, boskie jedzonko ;)
milunia0404
23 maja 2013, 06:14Też bym tak chciała z kimś biegać raźniej by mi było. Nie zrobiłam zdjęć na początku, zrobiłam to dopiero tydzień temu ;D Ale ja nie widzę u siebie żadnych zmian, niektórzy mi mówią że zrobiło mi się ciało "takie inne" ;D No ale tak jak się na początku wiecznie jakieś przerwy miało a bo to wyjazd a bo to coś tam no to niestety tak to potem wygląda. Ale mam cm także wszystko się okaże ;)
ruda.maruda
22 maja 2013, 22:45och to niedługo zbierzesz swoją grupę do biegania :-) pewnie więcej osób Cię tak podgląda i podziwia, tylko boją się wyjść z ukrycia. Nie mam zdjęć z lutego, ale mam wymiary z marca i pod koniec maja też się zmierzę, więc wyjdzie prawda na jaw! ;-)
Madeleine90
22 maja 2013, 20:28jejku ale mi się miło zrobiło:) strasznie się cieszę, że moje jedzonko ma ba Ciebie taki dobry wpływ:) a co do bikini to ja też chyba w tym roku po raz pierwszy będę się w nim czuć konfortowo:) rok temu już było w miarę dobrze, ale tego lata po prostu nie mogę się doczekać wypadu na plażę:)
ania14021994
22 maja 2013, 16:43Smacznie :))