Nie było mnie kilka dni. miałam szał.
Weekend zrypany bo pokłóciłam się z przyjacielem.
Wczoraj dół bo nie pogodziliśmy się.
Dzisiaj trochę emocje opadły.
Co porabiałam?
Jadłam nadal racjonalnie + ćwiczenia.
Wczoraj byłam na ostatnim z serii endomasażu ale znów zaczynam chodzić. Spodobało mi się. Od czwartku zacznę jeszcz jedną serię.
W niedzielę pomiary.
Dzisiaj:
Śniadanie - 8:00
Serek tutti ciasteczko - rodzynkowy - 178,5 kcal
Obiad - 14:35
Pulpet + kasza gryczana + surówki (z białej i czerwonej kapusty) + buraczki zasmażane + herbata bez cukru - 530 kcal
Podwieczorek - 17.00
Dwa rogaliki kruche z budyniem - 18 kcal
Kolacja - 19:00
Ogórek małosolny + plasterek polędwicy sopockiej + pycholandia banan-truskawka - 16 kcal
Ćwiczenia:
Body Space - 30 min
Platforma wibracyjna - 10 min
Ćwiczenia (narty biegowe - 1000 kroków, jazda konna - 70 razy, piechór - 1000 kroków, ławeczka a'la przysiady - 100 razy) - 40 min (odkryłam siłownię na powietrzu)
Bilans 11 dnia bez diety:
Utraconych kalorii - 1419 kcal
(oczywiście oprócz tych które dziennie zużywamy na spanie,
leżenie, chodzenie, gotowanie, kąpanie czy oglądanie telewizji -
bo tego wszystkiego potrzebne są człowiekowi kalorie) - jakby
spojrzeć na całodzienne zużycie kalorii w zależności od wagi,
wieku to wychodzi - 3398.08 kcal
Spożytych kalorii - 907 kcal