Piątkowe popołudnie i całą sobotę (od 6.30 do 22.00) spędziłam na pracy w ogrodzie. Później jeszcze sprzątanie, wyrobiłam się 10 minut przed północą, a myślałam, że nie zdążę i niedziela mnie zastanie. Bolał mnie praktycznie każdy mięsień. Bałam się, że rano nie wstanę. Na szczęście obyło się bez zakwasów, ale tylko dzięki rozciąganiu (nie tylko po ćwiczeniach się przydaje ☺️). Rano pojeździłam sobie na rowerze.
A później trochę jeszcze chodziłam.
Miałam porobić fajne zdjęcia w ogrodzie, ale nie bardzo miałam czas, więc pokażę to co udało mi się zrobić w chwili odpoczynku.
A taki własnoręcznie zrobiony bukiecik wręczyłam wczoraj mamie z okazji jej święta.
diuna84
23 listopada 2020, 14:26super kwiaty https://840805.siukjm.asia/mid/139/fid/1793/wyzwania/odchudzanie/challengeId/10537 zapraszam serdecznie walczymy dalej w XII
bialapapryka
11 lutego 2020, 19:22Hej hej, odezwij się :)
tibitha
13 lutego 2020, 15:27Cześć, jestem, chociaż na Vitalii ostatnio bardzo rzadko. Częściej można mnie znaleźć na Instagramie (@angela_sie_odchudza lub @angela_and_crocheting). Tak dawno mnie tu nie było, że nawet nie wiedziałam co się u Ciebie i innych dzieje,dlatego spóźnione, ale serdeczne gratulacje z okazji ślubu. ☺️
bialapapryka
13 lutego 2020, 16:03Dziękuję bardzo :) Nie wiedziałam, że szydełkujesz - ja też! :) Na pewno odwiedzę Cię na Instagramie :) Powodzenia! :)
tibitha
13 lutego 2020, 17:19Dziękuję i wzajemnie. 😘
BoginiWikka
5 października 2019, 16:42piękny ciepły widok... ale to było w maju :(
Muminekkkk
7 sierpnia 2019, 22:16Witaj :) uwielbiam czytać Twój pamiętnik a tak dawno już nie piszesz co słychać :(
tibitha
17 sierpnia 2019, 17:59Cześć. Ostatnio nie mogę się jakoś zmobilizować. Nawet na Instagram przestałam wrzucać wpisy. Pewnie trochę z powodu letniego lenistwa, a trochę z braku czasu i jeszcze kilku innych wymówek. Mam nadzieję, że w końcu się ogarnę i znowu zacznę pisać. Pozdrawiam serdecznie Angela 💚
zawszeserena
3 czerwca 2019, 15:59myślisz, że nawet jak będzie się chudło pomalutku i trochę ćwiczyło do tego, to przy wadze ok 100kg i wieku 40+ już i tak skazane jesteśmy na wiszące worki skóry? :-(
tibitha
5 czerwca 2019, 00:04Niestety tak, jakąś cenę trzeba zapłacić za lata obżarstwa i traktowania swojego ciała jak śmietniska. Mimo to uważam, że warto podjąć walkę, bo przecież nie wygląd jest najważniejszy. ☺️
zawszeserena
30 maja 2019, 16:24Hej, często obserwowałam Twój profil, też mnie dawno nie było, chudnę parę kilo po czym wraca dużo więcej , mamy podobną wagę, słabość do słodyczy i zajadamy stres, cała ja, podejmujesz ze mną od dzisiaj wyzwanie zero cukru i mąki? ja jeszcze z racji nietolerancji laktozy także bez nabiału, czas zacząć coś robić bo za chwilę przyjdzie wiek, że skóra przestanie być elastyczna i odchudzanie skończy się katastrofą :-) tak przynajmniej ja się teraz zmotywowałam i zaczęłam, razem łatwiej - pozdrawiam :-)
tibitha
1 czerwca 2019, 15:26Zero cukru w diecie mogę podjąć, ale z mąki raczej nie zrezygnuję. Ostatnio mocno ograniczyłam węgle, więc jak od czasu do czasu mam ochotę na naleśniki albo makaron to je po prostu jem. Odkąd zaczęłam jeść śniadania białkowo-tłuszczowe nie mam zbyt wielkiej ochoty na słodycze. Od czasu do czasu gdy najdzie mnie ochota na coś słodkiego to robię sobie jakiś fit deser. Ja już dawno pogodziłam się z tym, że w moim wieku i przy tak dużym rozciągnięciu skóry nawet kiedy schudnę nie będzie wyglądać tak jak u szczupłej osoby. Trudno, sama się do tego przyczyniłam, więc nie ma co wylewać łez, bo czasu nie cofnę. Trzeba znowu zakasać rękawy i wziąć się do pracy. Pozdrawiam Angela ☺️ P. S. Jeśli będziesz potrzebowała porady, czy po prostu będziesz miała trudny okres albo będziesz chciała zjeść tabliczkę czekolady to pisz na priv.
KaJa62
27 maja 2019, 18:32Musisz lubić ogrodowe prace skoro tyle pracujesz, ja też mam malutką działeczkę i kawałek w niej ogródka gdzie ostatnio trochę się udzielam, na zdjęciach widzę Sierpc, znam to miasteczko, mieszkam niedaleko, pozdrawiam
tibitha
27 maja 2019, 22:19Lubię prace w ogrodzie. W tym roku praktycznie sama się nim zajmuję, bo moja mama w chwili obecnej jest bardzo chora i nie może nic w nim robić, chociaż bardzo by chciała. To moje rodzinne strony, a wczoraj wracając do Warszawy miałam w Sierpcu przesiadkę, żeby bezczynnie nie czekać na pociąg poszłam na spacer. Pozdrawiam Angela ☺️
kklaudia1882
27 maja 2019, 17:27Też polubiłam rozciąganie - faktycznie zakwasy są albo mniejsze, albo ich nie ma w ogóle :) Kwiaty piękne :*
tibitha
27 maja 2019, 22:13Na zakwasy, a właściwie ich brak pomaga też magnez. Ja przyjmuję taki w tabletkach musujących. Kwiaty faktycznie w tym roku kwitną na potęgę, ale nie zawsze tak było.l ☺️
tajna
27 maja 2019, 17:12Jak mi brakuje ogrodu... Nie mogę się doczekać kiedy pojadę do rodziców na działkę i pogrzebie w ogrodzie... Zazdroszcze Ci piękne kwiaty!
tibitha
27 maja 2019, 22:10Dziękuję ☺️