Wczoraj to już idealnie:
- śniadanie: banan, pomarańcza, muesli, jogurt naturalny
- 2 śniadanie: sałatka: z dwóch filetów śledzia, ogórek kiszony, jajko, cebula, łyżka jogurtu
- obiad: grillowana pierś z kurczaka marynowana w sosie sojowym, czosnku, miodzie, gotowane brokuły, surówka z białej kapusty
- kolacja: sałatka: pozostałość piersi z obiadu, kukurydza, ananas, sos sezamowy
Napoje: (nie wiem czemu wcześniej o tym nie wspominałam)
- 2 l wody niegazowanej
- duża herbata jabłkowo - figowa (bez cukru)
Aktywność: (dopiero wracam, powoli)
- Mel B ramiona
- Mal B brzuch
Tęsknię już za bieganiem i mam nadzieję, że dziś uda mi się zebrać. W końcu to już kolejny poziom. Obym dała rade.
A poza? Część teoretyczna pracy skończona, tzn. pierwsza wersja. Kuzynka poprosiła mnie żebym napisała jej pracę na konkurs o Janie Pawle II i jeśli wygra to dostanie mi się część nagrody, w sumie 150 $. Zawalczymy. Warszawa i KSW już za dwa tygodnie. Chyba nie uda nam się polecieć, bo musimy być rano w niedzielę w Tarnowie, a najwcześniejszy samolot ląduje w Krakowie o 10:00. No trudno, pojedziemy samochodem. Może do Gdańska uda się polecieć. P jeszcze nie wie, że kupiłam bilety. Ciekawe jak zareaguje. Po nim to wszystkiego mogę się spodziewać... W poniedziałek wracam na uczelnię po tej tygodniowej przerwie. Trochę do nadrobienia jest, ale dam radę. Wybaczcie za chaos w tym wpisie, ale jakoś wypadłam z rytmu.
Mykam Was poczytać. Do wieczora.
Czekam cierpliwie, ćwiczę wytrwale...
Megan123456
11 marca 2014, 12:58Powodzenia i gratuluję wielkiego powrotu:)
MissPiggi
10 marca 2014, 22:42Też wróciłam;P I od razu mam pytanie: kto to Filip i kto to P. bo ja się chyba pogubiłam xP
minikate
7 marca 2014, 21:13Pyszne menu! Ja do biegania wciąż zabieram się jak pies do jeża, ale o dziwo zaczynam o tym myśleć pozytywnie :) A tak apropo to też jestem z Tarnowa! :)