Miałam wpadać, żeby mieć więcej motywacji, żeby prosić Was o kopa kiedy będzie mi potrzebny. Niestety codzienność mnie pochłonęła.
Na nogi stanęłam trochę ponad miesiąc temu kiedy postanowiłam poprosić o pomoc online jednego z trenerów i dietetyków. Pomoc ok wykupiłam opiekę na 3 miesiące.
Od prawie 5 tygodni stosuję się do diety i ćwiczeń. Fantastyczne jest to, że weszło mi już to w nawyk, a uwierzcie mi, że przy 3 dzieciaków zmotywować się do zrobienia posiłków wg rozpiski, czy do wstania o 4:15 żeby na spokojnie zrobić 45 min aerobów bez szkody dla rodziny, nie jest łatwo.
Przez 3 tygodnie wszystko szło idealnie z planem, waga i pomiary spadały, była moc.
Od 2 tygodni waga się buntuje stoi jak zaklęta, mimo dostosowania posiłków i treningów. Przez jakiś czas tłumaczyłam sobie że przecież na wagę wpływa wiele czynników, że to pewnie chwilowe itp. i robiłam swoje. Dziś mam fatalny dzień, zero sił, zero motywacji, mam ochotę rzucić to w cholerę... Szkoda mi tego co udało mi się osiągnąć natomiast od 2 tygodni czuję jakbym stała w miejscu. Potrzebuję porządnego kopa, bo niewiele mi brakuje, żeby odpuścić.
Koniec marudzenia 🙂 mam nadzieję, że jakoś uda mi się pozbierać i ogarnąć, a potem być tu częściej.
Udanego dnia ☀️
fit_gocha
24 maja 2022, 14:37Oj myślę, że u każdego z nas przychodzą takie chwile zwątpienia gdy waga się buntuje i stoi w miejscu, a.moze być to związane chociażby z większą ilością ćwiczeń, czy nawet momentem cyklu. Nie poddawaj się głową do góry i trzymaj się tego co tak ładnie udało Ci się wprowadzic jako nawyki a będzie dobrze! Trzymam kciuki i pozdrawiam.