Cześć Kochane Robaczki!
Dziś przychodzę do Was, z motywacją i z moimi przemyśleniami.
Ogólnie swoją przygodę tym razem zaczęłam ze skakanką jak już wiecie.
Nie ćwiczę nic innego tylko to. Czasami dodaje brzuszki czy damskie pompki.
Porozciągam się czy coś. Ale wszystko skupia się na skakance. Chciałam Wam powiedzieć, że to świetna rzecz. Kondycja poprawiła mi się niezmiernie. Jeszcze chwile temu po 200 podskokach padałam na twarz. Teraz nawet do 1600 dam radę. Co prawda ciężko jeszcze. Mięsnie bolą niemiłosiernie.Dlatego teraz zaczęłam skakać mniej a częściej. W święta nie miałam czasu przyznaję się i jeszcze ciocia z ameryki przyjechała i bolało.. dziś wrociłam wyskakałam ponad 1000 i spaliłam 47 kcal. Jestem dumna z siebie. Ale nagrzeszyłam w święta więc wracam z zdwojoną siłą. A Wy co ćwiczycie? jak kondycja? jakie efekty mówcie, bo może i ja cos zacznę robić! :) Buziaczki! Dużo wytrwałości.
megFree51
22 kwietnia 2014, 23:19Męczę Ewkę, teraz głównie Skalpel Wyzwanie, dorzucam Tomka Choińskiego i huragany-dostępne na yt, naprawdę polecam,są urozmaicone i dają w kość, do tego zumba,a od przyszlego tygodnia znowu karate, mam nadzieję :)
tycityci
23 kwietnia 2014, 20:59ja z Ewką jakoś nie daję rady.. może dlatego, że nie cierpię ćwiczeń na podłodzę.. :) powodzenia!:)