Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powroty, wszyscy chyba je kochamy.


Witajcie ponownie. Nie było mnie długo, ponieważ nie miałam motywacji na diety, radości z życia i czasu, który chciałabym poświęcić swojej figurze... ale wróciłam! Wszystko w moim życiu się chrzani, więc żeby mieć jakiś punkt odniesienia, znowu wzięłam się za dietowanie. Kto go wie, może to będzie właśnie ta rzecz, która utrzyma mnie w ryzach? Bieganie z załatwianiem papierów o grupę inwalidzką, rentę i sanatorium mnie wykończyły... Kilka dni temu dowiedziałam się również o tym, że mój lekarz miał zawał i moja ostatnia operacja stoi pod wielkim znakiem zapytania. Mimo tego, że są to dla mnie okropnie złe wieści, jestem jakoś spokojna, obojętna? Czemu, w końcu chodzi o moje zdrowie. Nie wiem .

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dużo się zmieniło od kiedy ostatni raz tutaj pisałam. Poznałam kogoś, moje zdrowie się zchrzaniło, a waga poszła o 5 kilo do góry. Tak, przyznaję się bez bicia - 56 kilo wywołane ciągłym zajadaniem stresu prześladuje mnie teraz za każdym razem, gdy stanę na wadze. 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Znalazłam w sobie krztę motywacji i dziś leci już 3 dzień na diecie, co jest dla mnie niesamowitym osiągnięciem, ponieważ przez cały styczeń podchodziłam do odchudzania, jednak nie byłam w stanie wytrzymać nawet dnia bez słodkości, jedzenia późną nocą i objadania się czym popadnie. 3 dzień, cholera, w końcu obrałam dobre tory.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zainspirowały mnie wszelakie koktajle, które teraz są bazą mojej diety - obowiązkowo jeden koktajl w porannych godzinach musi być! Eksperymentuję, bawię się, o dziwo kompozycje wychodzą mi przepyszne, dosłownie!

Na dziś przygotowałam koktaj z banana, kiwi i szpinaku - palce lizać! Prze - py - szne! :D :) 

Zastanawiam się nad jarmużem w koktajlu, ktoś kiedyś próbował, jest w stanie go polecić? Seler naciowy sprawuje się wyśmienicie, szpinak doskonale, jarmuż mnie bardzo zastanawia! 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

  • Shito

    Shito

    2 lutego 2016, 20:48

    Nie ma się co martwić, wszystko można naprawić, dasz radę! :)

  • GrubaEmigrantka

    GrubaEmigrantka

    2 lutego 2016, 11:56

    Nie przepadam za jarmuzem, jest bardzo mętny, ale również zdrowy, radziłabym Ci ograniczenie szpinaku na rzecz jarmużu, nadmiar szpinaku źle wpływa na krew przez zawarte szczawiany. Życze Ci dużo zdrowia!!

    • Tysialke

      Tysialke

      2 lutego 2016, 12:17

      Dziękuję bardzo za radę. :} Pozdrawiam :]

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.