No w koncu to zrobilam. Zalozylam konto na Vitalii jakis czas temu ale jak do tej pory nie zdecydowalam sie na wpis w pamietniku a jedynie obserwowoalam bacznie poczynania innych Vitalijek.
W tym czasie troche chudlam troche cwiczylam ale niestety poleglam i znowu przytylam. Pomyslalm sobie ze moze jak zaczne sie dzielic swoimi ewentualnymi sukcesami bedzie mi latwiej i bede bardziej zmobilizowana. Takze trzymajcie za mnie kciuki.
Moja pierworodna wyjechala dzis do Polski wiec pozostala ze mna tylko urocza 2-latka, ktora na szczescie nie wymaga ode mnie 2 daniowych obiadow dzieki czemu bede mogla gotowac troszke bardziej pod siebie a do tego zniknelo z szafki nieco slodyczy wiec pokus tak jakby tez miej.
Moje chlopisko lubi co prawda podjesc 'po mesku' ale za to ja za miesem nie przepadam wiec licze na to ze obiady nie beda mnie mocno kusily.
Poniewaz za 6,5 tygodnia jade do naszej kochanej ojczyzny chcialabym do tego czasu zrzucic nieco wagi zeby uroczy pan sasiad nie musial mnie znowu komentowac : 'Ulka ale ty gruba sie zrobilas' . Mam 46 dni i licze ze uda mi sie dojsc do 70 kg. Ale bardziej chyba realne jest 72. Takze niech to bedzie moj cel.
Do 22 lipca 72 kg.
Co bede robic by to osiagnac - mniej jesc i wiecej cwiczyc! Moj orbitrek jest w drodze ale zanim dojdzie to minie jeszcze troche czasu bo termin dostawy to 21 czerwiec. Postaram sie za to odwiedzac silownie do tego czasu .
ulascotland
7 czerwca 2012, 17:16dziekuje za mobilizacje , co do marszow - mam problem z opieka do mojej dwulatki wiec najlepszym wyjsciem jest dla mnie cwiczenie w domu. Fajnie wiedziec ze ktos czyta moej wypociny to zdecydowanie motywuje!
ffame
6 czerwca 2012, 18:12Życzę powodzenia!! Chyba nie ma tu osoby, która nie zaliczyłaby upadku, ze mną włącznie, także życzę dużo silnej woli!! :)
MagiaMagia
6 czerwca 2012, 17:49no to zasuwamy ku celowi! ja z braku sprzetu i funduszy pomykam na piechote w odcinkach marszowych po 7km co wieczor z wyjatkiem soboty i wtorku. moze tez ci sie taka forma ruchu spodoba :)