Powrót na dobre tory! Wreszcie!
Dzisiaj już z dietką rewelacyjnie, wszystko wg planu, wieczorem dodatkowo wybieram się pobiegać Miałam 2 dni przerwy w ćwiczeniach, ostatnim razem za bardzo się przeforsowałam i niestety... Zakwasy takie, że ledwo nogi podnosiłam... A tak zupełnie serio - moja kondycja jest w opłakanym stanie, kiedyś potrafiłam biegać i biegać, ładne kilometry robiłam, a teraz? 1 km i język do ziemi, koniecznie muszę nad sobą popracować, bo aż wstyd...
Miałam się dzisiaj zważyć i zmierzyć, ale z racji okresu postanowiłam, że w tym tygodniu sobie daruję - tak więc pomiary będą w przyszłą niedzielę sama jestem ciekawa czy cokolwiek się ruszy...
Jutro kolejne dwa zaliczenia mnie czekają, na szczęście to tylko zaliczenia ćwiczeń, więc kolokwia z całego semestru i tyle, nie powinno być źle, aczkolwiek różnie to na tej uczelni wygląda...
Lecę poćwiczyć, powtórzyć na jutro, wypić obrzydliwe, ale jakże skuteczne 500ml czerwonej herbatki i porządnie się wyspać
Trzymajcie się cieplutko Chudzielce ;*
i maleńka motywacja na kolejny tydzień:
Dzisiaj już z dietką rewelacyjnie, wszystko wg planu, wieczorem dodatkowo wybieram się pobiegać Miałam 2 dni przerwy w ćwiczeniach, ostatnim razem za bardzo się przeforsowałam i niestety... Zakwasy takie, że ledwo nogi podnosiłam... A tak zupełnie serio - moja kondycja jest w opłakanym stanie, kiedyś potrafiłam biegać i biegać, ładne kilometry robiłam, a teraz? 1 km i język do ziemi, koniecznie muszę nad sobą popracować, bo aż wstyd...
Miałam się dzisiaj zważyć i zmierzyć, ale z racji okresu postanowiłam, że w tym tygodniu sobie daruję - tak więc pomiary będą w przyszłą niedzielę sama jestem ciekawa czy cokolwiek się ruszy...
Jutro kolejne dwa zaliczenia mnie czekają, na szczęście to tylko zaliczenia ćwiczeń, więc kolokwia z całego semestru i tyle, nie powinno być źle, aczkolwiek różnie to na tej uczelni wygląda...
Lecę poćwiczyć, powtórzyć na jutro, wypić obrzydliwe, ale jakże skuteczne 500ml czerwonej herbatki i porządnie się wyspać
Trzymajcie się cieplutko Chudzielce ;*
i maleńka motywacja na kolejny tydzień:
fistaszki
9 maja 2011, 10:54nienawidzę czerwonej herbaty:P gratuluje wytrwalosci:)
fruitcake
9 maja 2011, 10:12ej no, czerwona herbata jest pyszna. ja osobiście uwielbiam. :) a co do zatok, to podejrzewam, że u mnie problem zaczął się od alergii. ale moja 'wspaniałomyślna' lekarka rodzinna rozdaje mi skierowania do różnych lekarzy, a jakoś do alergologa nie chce. a dopóki się tej alergii nie pozbędę, to nigdy nie będę miała zdrowych zatok. ;/
Haydi
8 maja 2011, 21:27rewelacyjnie oby tak dalej!
kitia1989
8 maja 2011, 19:31Nie martw sie..moja kondycja jest jeszcze w gorszym stanie niz Twoja..Ty chociaz 1km przebiegniesz..ja po 300 m padam..Pozdrawiam;*