Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 6.


Dzien 6. przebiegl bez zastrzezen... chociaz rano tak z ciekawosci sie zwazylam.... i co sie okazalo... Waga pokazala 62 kilo... jakim cudem skoro 2 dni temu wazylam 63,5??? Cos jest nie tak. Przeciez ja sie nie glodze. Wogle odkąd jestem na diecie chyba ani razu nie bylam glodna. Dieta 1400. Hm chyba przejde na 1500.

Dalej nie moge biegac. A nawet chodzic. Jedna łydka daje w kosc... chcialam pobiec jakos na piętach, ale nie lepiej poczekam az przejdzie i wtedy systematycznie bede zwiekszac dlugosc biegania...

dzis

1.owsianka

2.jogobella i jablko

3. grochowa, ryba, pomidor, ziemniaki

4. jogurt naturalny

i 45 minut na rowerku

  • Parisss

    Parisss

    24 lipca 2010, 14:56

    a dlaczego by miało być coś nie tak ? po prostu ładnie chudniesz ;)) a co figurki to uważam, że już teraz ładnie wyglądasz i nie wierzę, że maz 60 cm w udach;)

  • AshtrayHeart

    AshtrayHeart

    23 lipca 2010, 21:52

    Nie wiem, czy chcesz żebym Ci odpowiadala, pewnie pomyślisz, że to z zazdrości, czy z czegoś równie głupiego. Poprostu uważam, że na swoim profilowym, do którego dążysz, wszedzie wystają Ci tylko kości i masz zero piersi. Z kolei teraz masz seksowne krągłości. Ale będziesz wyglądała jak wolisz.

  • Renesmeee

    Renesmeee

    23 lipca 2010, 21:11

    a co się tobie stało w łydkę? mam nadzieję że to nic poważnego...trzymaj się ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.