Ajajaj...
Nie zebym cos przeskrobala ale...ehh
Wkoncu przyszla upragniona motywacja
I postanowilam zmienic sie
Na lepsze
Zrobic to z rozsadkiem
Uwierzylam ze sie uda
Powiedzialam TERAZ ALBO NIGDY!
No i wyszlo na to ze nigdy... A przynajmniej do kiedy sie niewyprowadze;(
Mama uznala ze nie chce zebym sie odchudzala... I pozwala mi zrzucic co najwyzej kilogram...Co to jest kilogram tyle co nic.... Chcialam wkoncu podobac sie sobie... To nie jest takie latwe jak mysli moja mama ... Cyk! i juz sie sobie podobam... Nie, tak nie jest gdyby tak bylo juz dawno bym sie sobie podobala i to jak!
Szkoda no jest mi troche przykro... Nie powiem ze nie... Moze by tak cwiczenia robic... Poprawic wyglad sylwetki nie chudnac... Nie to do dupy... Ja nie potrafie sie zmusic do nudnych cwiczen.....
dzis
1. owsianka
2. banan
3. rosol z makaronem, kawalek gotowanej piersi kurczka, skrzydelko kurczaka, ryz
4. kolacja nie wiem??
Ale chociaz mam fajna tunike.:) Obejrzalam Zacmienie... Fajny film:)
Parisss
31 lipca 2010, 01:14nie wiem jak teraz wyglądasz w bieliźnie ale w tunice wyglądasz akurat także może i lepiej już nie chudnąć ;)
mizoginia
29 lipca 2010, 20:41i tak będziesz wyglądać "grubo", bo masz szeroki tułów i wąskie biodra. zamienisz się w deskę
mizoginia
29 lipca 2010, 20:07a po co ty się chcesz odchudzać? żeby wyglądać jak te kości po lewej?
MagdziaxD
29 lipca 2010, 20:05no właśnie teraz albo nigdy... też bym chciała w to wierzyć.. ale Tobie życzę powodzenia :)
kambocz
29 lipca 2010, 20:05Wiesz, z początku tak mówiła ale jak pokazałam jej że się czuję lepiej nic się nie czepia tylko wszyscy mnie wspierają w diecie, coś pięknego!
Reptylia
29 lipca 2010, 20:02Twoja mama się o Cb bardzo martwi,boi się że wrócisz do tego co było kiedyś...spróbuj ją zrozumieć.Ja oczywiście rozumiem Twoje rozgoryczenie i złość,ale stopniowo zrzucisz tych kilka kilogramów które ci zotały-przecież metabolizmu ci nikt nie zatrzyma=))