Zrobiłam więc mały eksperyment i zjadłam większe śniadanie zarówno wczoraj jak i przedwczoraj :) Zjadłam dość dużo (mały jogurt naturalny z płatkami owsianymi, otrębami, lnem, bakaliami, cynamonem, jabłko, dwie kromki chleba żytniego - z pomidorem i z masłem), ale przyznam, że potem nie podjadałam :) I jakoś czułam się dość syto, tak że moje późniejsze porcje były małe. I tak chyba ma być ;) Rano jest lepiej w siebie wpakować zdrowego jedzenia, by podkręcić metabolizm, prawda? :)
Wczoraj miałam dzień bardzo grzeszny, bo naszła mnie ochota na słodkie! Ale pozwoliłam sobie na 2 kawałki sernika z suszonymi śliwkami i koniec! :) Dzisiaj nie ma słodyczy, ewentualnie słodkie owoce :) I oczywiście ćwiczenia. Długo nie było (zaspałam, a muszę sprzątać po remoncie), ale tak 40 minut jest ;) #0 na nogi i 10 na brzuch. Stwierdziłam (może z lenistwa), że chyba niepotrzebnie katuję się teraz ćwiczeniami na partie mięśni brzucha, bo powinnam zacząć od diety. Nie pierwszy raz słyszałam, że piękny brzuch, to 70% dieta i 30% ćwiczenia. Warto więc chyba skupić się na menu (choć przez tydzień) i potem modelować :)
Chcę już na poważnie zacząć przygodę z bieganiem! Nie jest chyba dość nudną formą aktywności, bo ciągle mogę biegać inną trasą. Tylko, żeby mieć siłę wstawać o 7 pomimo deszczu i szarości za oknem... A może lepiej biegać wieczorem? Chyba bardziej mi pasuje, ale też nie wiem, czy przyczyni się to wtedy do spadku wagi i utraty kilogramów.... Chociaż już nie wiem, czego chcę :D Podoba mi się moja figura, bo jest bardziej kobieca (mam większe piersi dzięki większej liczbie na wadze), ale mogłabym ją trochę podrasować :D Większe wcięcie w talii i smuklejsze nogi, to moje marzenie :D a już ile kilogramów zejdzie, to chyba nieważne ;)
Długo mnie tu nie było, stąd moje długie rozmyślanie we wpisie :D Od tego wszystkiego, już nawet nie wiem, co zjem na śniadanie! Idę pobuszować po lodówce... :)
Muminka00
18 sierpnia 2014, 23:54Tez mi się obiło o uszy, ze jedzenie z rana podkręca metabolizm.... podziwiam wszystkich, którzy biegają :)
liosha
18 sierpnia 2014, 23:13ja rowniez zaczynam biegac, kiedys standardowo na stadionie, potem robilam rozmaite trasy po przedmiesciu, a teraz znowu wracam na boisko, ale wazne, ze wracam :D
patih
18 sierpnia 2014, 17:11Hej, chyba nie czytalam nic sowy, w sumie to rzadko zapamietuje autorow i tytuly :)
czerwcowanoc
16 sierpnia 2014, 18:00Ja zacznę biegać we wrześniu, jeszcze butów nie kupiłam i na pewno będę biegała wieczorami :)
paula15011
16 sierpnia 2014, 11:56Ja tylko też poczekam jeszcze aż siostra wróci i zaczynam znowu biegać :D Jakoś sama się boję i nie mam ochoty ;) Myślę, że jak będziesz biegała wieczorkiem to może efekty będą mniejsze ale to tak tylko minimalnie, także moim zdaniem i tak się opłaca :) I dobrze, że spróbowałaś jeść większe śniadanko ^^ Ja zawsze jem największe i później nie podjadam :D Powodzenia <3
NocheInes
16 sierpnia 2014, 10:25Ja zawsze śniadania jem olbrzymie, bez tego w ciągu dnia bez przerwy myślałabym żeby coś podjeść, dlatego rano lepiej konkretnie się najeść :D. A biegać możesz wieczorem, bo pora nie ma to wpływu na intensywność spalania, ja sama nie wyobrażam sobie iść biegać rano, wieczorem biega się o wiele przyjemniej. Powodzenia!
Magga74
16 sierpnia 2014, 10:04śniadanie to podstawa:)
patih
16 sierpnia 2014, 09:59trzymam kciuki!