Dzień pierwszy bez "objadania się" zakończony pomyślnie.
MENU:
Na pierwsze śniadanko wpadł koktajl HerbaLife Formuła 1 z dodatkiem boróweczek oraz wiórkek kokosowych.
Drugiego śniadania niestety nie udało mi się skonsumować z braku czasu.
Obiad składał się z ziemniaków, dorsza pieczonego z kapustką kiszoną
Na podwieczorek zjadłam serek homogenizowany z piątnicy.
Kolacja - kromka chleba pszenno-żytniego ze soją oraz trzy duże krewetki w oleju ( oczwiście odsączone).
Total: ok. 1400 kcal. B: 94g/T:47g/W: 152g oczywiście ponad 2 L wody do tego:)
wiem, zjadłam zbyt mało, ale naprawdę dzisiejszy dzień był dość szalony, nie miałam czasu nawet myśleć o jedzeniu.
Trening: 60MIN ROWER TRENINGOWY - OBCIĄŻENIE PONAD 200WAT + trening FullBody z obciążeniem ok 50 minut
Samopoczucie oraz humor na dość wysokim poziomie. Motywację oceniam też bardzo wysoko. Nawet wieczorna fast-foodowa uczta męża nie skusiła mnie... Choć walczyłam ze sobą. Udało mi się wygrałam !