Po jajecznym śniadaniu z dodatkiem pieczarek i małego razowca gryzlam jeszcze mój baton proteinowy i naszły mnie myśli że to wszystko jest do osiągnięcia złapałam chyba wiatr w żagle nie myślę obsesyjnie że nie mogę tego czy tamtego .. odpieram pokusy ...w weekend mąż kupił KFC zatrzymałam się na dwóch stripsach bez sosu... W ten weekend też proteinowe menu bo dopiero weszłam na 11 nie chcem tak szybko i głupio ich stracić. Cel 115 możliwy do osiągnięcia na koniec maja i teraz na tym się będę koncentrować.
ten tydz bez aktywności bo jeszcze jestem chora.
pozdr
Dzionek extra zakończony
joasiak
27 marca 2024, 15:07Fakt, głupio stracić, wiec walczymy ;-))))))
JeszczeRAZ!
27 marca 2024, 13:04Zdrówka !!!!!!!! Ja już też powoli umiem odmówić, bez żalu takiego, że o mamo muszę sobie odmówić !!! ;-))))))))))
waskaryba
27 marca 2024, 13:31Tak chwilę to trwa ale wkoncu jest łatwiej bo efekty sa
PACZEK100
27 marca 2024, 12:00Świetnie!
waskaryba
27 marca 2024, 13:31A jak u Ciebie żadko piszesz pamiętnik swoj
PACZEK100
27 marca 2024, 21:01Zarobiona jestem i zaczynam pisać a tu ciągle mi ktoś przerywa:D
poszukujaca
27 marca 2024, 10:33Super. Też zauważyłam że jak jem więcej białka to nie jestem taka glodna
waskaryba
27 marca 2024, 13:32Tak ja jem ok 30/40 sn kolacja i ok 50/60 obiad z mięska 😅
dorotka27k
27 marca 2024, 09:56takie podejście jest mega ważne.....powodzenia Kochana;)))
waskaryba
27 marca 2024, 13:32Dziękuję będę się starać tak mocno jak mocne mam wsparcie od Ciebie już dwa latka 🙂
Smakoholiczka
27 marca 2024, 08:59cieszę się, że masz optymistyczne podejście , będzie tak jak sobie planujesz , uda się na pewno ☺️
waskaryba
27 marca 2024, 13:33No tak z każdą piątka kg mniej człowiek cZuje się sprawczy mega