Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
imprezowy weekend i inne takie ;)


Heja :)

U mnie weekend bardzo bolesny w skutkach. Mieliśmy małego grilla,a  później afterek z pokerem. Okazało się, że moja tolerancja na alkohol jest bardzo mała :P

Niedziela była bolesna ale nie dałam za wygraną i wieczorem  krążyłam na swym pojeździe po ścieżkach rowerowych mojego miasta. Twarz niczym z horroru ale po 10 km kac przeszedł jak ręką odjął :P

Niestety cardio przed śniadaniowe jest niewykonalne czasowo. Nie przewidziałam wielu czynników i modyfikuję plan. Zamiast cardio przed śniadaniem robię je 2 h po obiedzie jest to albo typowe domowe filmikowe albo ostra jazda na rowerze. Co do jedzonka jem w miarę normalnie oprócz kolacji która jest typowo białkowa.

Dziś postawiłam na domowe cardio i zrobiłam to:

Wygląda niepozornie ale ja po tych 37 min wyglądałam jak burak, a mata była mokra.

Polecam dla tych co lubią się pocić, czyli chyba wszystkim tutaj heh 

(pa)

  • MrsShout

    MrsShout

    16 września 2014, 00:14

    O, filmik wydaje się całkiem fajny, wypróbuję! :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.