Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień za dniem


Witanko

Dni płyną szybko, a moja waga zatrzymała się bezlitośnie. W sumie nic dziwnego, bo ostatnio ciągle jestem chora. Jak nie podłapie czegoś gdzieś z powietrza to mój Lubek przytarga bakcyla i mnie zaraża.

Obecnie już jestem chyba po wszystkich "dżumach" i od jutra wracam do aktywności fizycznej. Okazało się, że będziemy mieli sztangę za free, bo znajomemu zbędna i nam sprezentuje. Cieszę się, bo same hantle raczej ograniczały mnie ćwiczeniowo. 

Dziś wstałam koło 11 i oto co ujrzałam na śniadanko w wykonaniu mojego Towarzysza życia ;D

ogólnie nie jem parówek ale nie chciałam Mu robić przykrości i zeziarłam wszystko :D

Miłej niedzieli :D

  • Magiczna_Niewiasta

    Magiczna_Niewiasta

    13 października 2014, 15:14

    Oj postarał się, nie miałaś wyjścia, jak już się facet tak postarał to trzeba było zjeść :)

  • angelisia69

    angelisia69

    12 października 2014, 17:00

    hehe takie sniadanko to az cieszy oko ;-) postaral sie

  • brukselka!

    brukselka!

    12 października 2014, 16:37

    elegancko! :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.