Ja chcę już do domu. Jezu jakie leżenie i nic nie robienie potrafi być męczące :( Dziś cały dzień leżę tu bez sensu. Jutro dopiero mam kolejne badania i okaże się co będzie dalej.
Zna ktoś jakiś sposób na przyśpieszenie czasu? ;)
Staram się cały czas pilnować diety, poza obiadami które jadam w szpitalu (ale niewiele) to pozostałe rzeczy przynosi mi rodzinka w pojemniczkach :)
Nigdy nie myślałam, ze to napiszę, ale: BRAKUJE MI ĆWICZEŃ! Sama jestem w szoku, ale źle mi, ze nie ćwiczę, może nawet nie tyle samych ćwiczeń mi brak, co tej świadomości, ze zmieniam jakoś swoje ciało.
Mam tylko nadzieję, że obejdzie się u mnie bez zabiegu, bo wtedy w ogóle będę się musiała na dłużej pożegnać z ćwiczeniami :(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
fantasia1983
17 kwietnia 2013, 16:21Ojej dopiero zobaczyłam:( przykro mi i życzę szybkiego opuszczenia tego strasznego miejsca i powrotu do domu. Miło że rodzina wspiera Cię w diecie:-) Trzymaj się dzielnie i nadrób np książkowe zaległości;-)
anuszka1981
17 kwietnia 2013, 15:01trzymam kciuki!
niunia555
17 kwietnia 2013, 14:50szpital... dni tam podwójnie się ciągną brrr... życzę Ci zdrówka i żebyś jak najszybciej wróciła do domku...