Moja kondycja jest zerowa, płakać mi się chce, jak o niej myślę. Dzisiaj pierwszy raz ćwiczyłam z Mel B i jedyne co udało mi się zrobić to rozgrzewkę i prawie całe cardio. Ale czułam się wspaniale :) Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej...
Mam motywację, to też jest ważne, jak mi się wydaje. Oby tym razem się udało mi coś osiągnąć. Na razie postawiłam sobie początkowy cel - 80 kg. Jakiś rok temu jeszcze tyle ważyłam, przeraża mnie, że tak szybko przytyłam. W każdym razie ze wszystkim można dać sobie radę, jestem tego pewna.
aleschudlas
11 sierpnia 2014, 18:10z kondycją jest tak, że dość szybko się poprawia przy regularnych ćwiczeniach ;p