Wczoraj był totalny dzień oszustw: jedliśmy pierogi, pizzę i słodkie mleko w tubce, a zapijaliśmy winem i colą. Takie grzechy mam na sumieniu. Ale wyznaję je szczerze i obiecuję poprawę.
Dziś od rana 45 minut marszu i zdrowe śniadanie w formie kanapek z twarożkiem, jogurtem i szczypiorkiem, na które nawet Tygrys się zasadzał :) Na drugie śniadanie borówki. Na obiad ulubiony ryż z warzywami, przygotowany na parze z pomocą Thermomixa. Na kolację proste kanapki z camembertem.
***
Plan ćwiczeń na jutro: marsz 30' i joga o 18:30 :)