Witajcie,
Strasznie dawno mnie nie było... a pojawienie się tutaj odkładałam jak tylko mogłam tłumacząc sobie wszystkim, tak aby dzień za dniem mijał, tak samo odkładałam dietę i ćwiczenia... Wiem, żałosna jestem...
No cóż, wykupiłam sobie dietę więc czas się wziąć za resztę.... W lutym jadę na weekend ze znajomymi do Zakopca więc przydało by się wyglądać lepiej i mieć więcej siły niż obecnie, a zgubienie chociaż 5-8kg zawsze będzie miłą odmianą...
Gdzieś wyczytałam, aby schudnąc 30 kg należy zacząć pisać bloga, więc potraktuję konto na vitalii jako swoistego bloga... Nie będzie już "zacznę od pon...", zacznę od dziś... Już się tego boję, ale jeśli nie zrobię tego ja nie zrobi nikt za mnie... a ruch i zmiana życia przyda mi się, bo utknęłam w miesięcznej dziurze czasoprzestrzennej, gdyż z domu raptem ruszyłam się 4 razy :( ech...
To do dzieła!
Pozdrawiam,
Ruda