- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Imię:Monika (monika55000)
Wiek:43 lat
Wzrost:174 cm
Początkowa waga:83 kg
Osiągnięta waga:68 kg
Schudła:15 kg*
W czasie:7 miesięcy
Stan na dzień: 1 sierpnia 2015
Powtórz sukces Moniki!
Skorzystaj z darmowej diagnozy dietetycznej
lub
Zobacz dietę Moniki* Efekty są indywidualne - wyniki mogą się różnić. Będąc na diecie i fitness Vitalia.pl możesz spodziewać się utraty 0,5-1 kg na tydzień.
„Pamiętam jak dziś, że zaczynałam dietę od piątku. Zapamiętałam to, bo w sobotę poszłam na urodziny z własną sałatką.”
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
Dietetyk: Moniko, kiedy pomyślałaś sobie, że może powinnaś zacząć się odchudzać?
Monika: To wszystko zaczęło się bardzo niewinnie i w sumie niespodziewanie. W marcu 2014 urodziłam drugie dziecko i zostało mi "małe co nieco" w postaci dodatkowych kilogramów. Pół roku później (we wrześniu), spojrzałam do szafy przed jakąś imprezą i okazało się, że nie mam co na siebie włożyć. I to wcale nie dlatego, że nie miałam ubrań, tylko wszystkie były po prostu za małe. Ponadto, miesiąc wcześniej trafiłam do lekarza z powodu silnego bólu kręgosłupa – od lat choruje na dyskopatię i do tej pory jakoś radziłam sobie z bólem, niestety wtedy musiał interweniować lekarz... Usłyszałam od niego: "Jeżeli sama sobie Pani nie pomoże, to nikt Pani nie pomoże...".
Dietetyk: Po raz kolejny tusza nie jest tylko problemem estetycznym, a poważnym czynnikiem, który może zagrażać naszemu zdrowiu. Co się wydarzyło po tych słowach?
Monika: Trochę to trwało zanim dojrzałam we mnie decyzja o przejściu na dietę... Zaczęłam się oglądać za najlepszą dietą, i nie ukrywam, że szukałam czegoś w dobrej cenie. Z polecenia koleżanki trafiłam na Vitalię. Nie zastanawiając się długo, wykupiłam abonament. Pamiętam jak dziś, że zaczynałam dietę od piątku (Dokładnie 02.10.2014 roku). Zapamiętałam to, bo w sobotę poszłam na urodziny do znajomych z własną sałatką :)
Dietetyk: Fantastycznie! Pierwsza pokusa na horyzoncie, a Ty ją pokonujesz naszym przepisem :)
Monika: Z perspektywy czasu uważam, że to było bardzo proste, cała dieta, 5 posiłków dziennie i tym podobne. Najważniejsze, żeby zacząć. Z każdym utraconym kilogramem czułam się bardziej zmotywowana do kolejnego tygodnia. Poszło mi to dość szybko, więc nawet nie zauważyłam, kiedy moje za małe na mnie sukienki zrobiły się zbyt duże :) Do tej pory udało mi się schudnąć 15 kg. Jestem z tego bardzo dumna, wreszcie z uśmiecham, jak spoglądam na siebie w lustrze.
Dietetyk: Wiesz, wyglądasz na zadowoloną, co mnie bardzo cieszy :) A czy zdarzyło Ci się pomyśleć przez ten czas: "Rezygnuję z diety"?
Monika: Chwile załamania mnie ominęły. Przeszłam ciężki okres w styczniu 2015 kiedy to śmiertelna choroba mojej mamy spowodowała, że na kilka tygodni musiałam zapomnieć o konkretnym jadłospisie. Ale nawet przez ten okres pilnowałam, co jem, o której i w jakiej ilości.
Dietetyk: Ciekawa jestem, co o Twojej diecie myślą domownicy. Czy przemycasz jakieś wskazówki z Vitalii do jadłospisu reszty rodziny?
Monika:
Potrawy, które zaczęłam gotować bardzo smakują zarówno mnie, jak i mojej rodzinie. Kupuję całkiem inne produkty niż kiedyś, więcej w lodówce warzyw, owoców i serów twarogowych. Wszyscy je bardzo polubiliśmy.
Przed przejściem na dietę często jadaliśmy mięso głównie smażone w panierkach albo sosach na bazie mąki. Teraz wiem, że można je przyrządzić w inny, równie pyszny sposób. Nigdy nie zwracałam uwagi czy biorę ser chudy czy tłusty, teraz bardzo na to uważam. Od października zwracam szczególną uwagę na skład poszczególnych potraw i rzeczy które kupuje, wydaje mi się, że jestem bardziej świadomym konsumentem.
Dietetyk: I taką postawę, jak najbardziej popieram! Zostałaś ambasadorką zdrowego odchudzania. Co to dla Ciebie oznacza?
Monika: Przed rozpoczęciem odchudzania bałam się, że dania, które będą oferowane w diecie, będą niedobre i nie zaspokoją mojego głodu. Tak jednak nie było i nie jest. Staram się w tym momencie mówić znajomym o tym, jak zaczęła się moja historia z odchudzaniem, o moich obawach i zaskoczeniu, że wszystko, co zdrowe jest również dla nas bardzo ważne. Gdy ktoś mnie pyta o to, jak doszłam do takiej wagi, opowiadam o 5 posiłkach zjadanych o stałych porach. To właśnie dla mnie znaczy być ambasadorem zdrowego odchudzania - opowiadać o swoich doświadczeniach, odpowiadać na pytania i oczywiście dawać przykład tym, co mam w lodówce.
Dietetyk: To fajne, że zdobytą wiedzę przekazujesz dalej. A jak wspominasz poznańską przygodę związaną z metamorfozą oraz spotkanie z innymi ambasadorkami zdrowego odchudzania?
Monika:
Hmm...przygoda w Poznaniu była najlepszą rzeczą, jaka może się przydarzyć kobiecie. Fryzjer, makijaż i profesjonalna fotografka to chyba to o czym marzy każda kobieta. Po za tym spotkałam wspaniałe dziewczyny, które również pokonały swoje słabości i poznałam osoby, które do tej pory znałam tylko z nazwiska ze strony internetowej. Dziękuję za wspaniałe 3 dni, które będę wspominać do końca życia.
Mam też taki mały apel do użytkowniczek Vitalii: Dziewczyny, jeżeli będziecie się zastanawiać następnym razem, jak Vitalia będzie organizować metamorfozy, czy wysłać swoje zgłoszenie, to nie ma o czym myśleć. To najlepsze co możecie przeżyć! Rola modelki bywa trochę mecząca (teraz to wiem), ale to była fantastyczna przygoda! :)
Dietetyk: Dziękuję za rozmowę!
A Wy jakie macie wskazówki dla odchudzających? Jakie macie rady dla chcących schudnąć? Zmotywujcie naszych Czytelników w komentarzach!
Zgłoś się do Klubu Zwycięzców
i przejdź metamorfozę.
Dodatkowo otrzymasz
super prezenty.